Był to język jakości i efektów. Natomiast dzisiaj patrząc przez pryzmat tego, jak wiele jest marek na rynku, jak trudno jest utrzymać uwagę konsumentki, budowanie relacji z klientem jest jednym z największych wyzwań, przed którymi stoimy. Teraz konsumentka szuka wiarygodności. Jeżeli uda nam się zaprosić ją do dialogu, jeśli nam zaufa i stworzymy z nią długotrwałą relację, to będzie to nasz największy sukces. Bo to relacja z klientem, a nie sprzedanie pojedynczego produktu jest dla nas najważniejsza. (...)
Dialog z konsumentką w bardzo dużym stopniu opiera się na social mediach. Sami mamy bardzo prężnie działające kanały komunikacji w mediach społecznościowych: Facebook, Instagram, TikTok. Social media dla nas to ciągły dialog, więc odpowiadamy na każde zadane nam pytanie. W internecie jesteśmy również w stanie testować wiele rozwiązań, sprawdzać, w jakim stopniu produkt odpowiada na potrzeby klientek czy sam komunikat jest dla nich interesujący.
Nie żyjemy już w świecie, w którym marka gdzieś w zaciszu laboratorium pracowała nad produktem, a potem wprowadzała gotowy na rynek i obserwowała jego sprzedaż. Teraz od samego początku pracy nad kosmetykiem jesteśmy w kontakcie z klientem, a najważniejszy dla nas jest komunikat zwrotny po jego zastosowaniu: odczucia, obserwacje, uwagi naszych konsumentów.
Nasz podstawowy przekaz do kobiet? Prawdziwa siła jest siłą kobiet. Chcemy wspierać kobiety w tym, żeby się samorealizowały. Produkty są jednym z narzędzi do osiągnięcia tego celu, dzięki kosmetykom możemy czuć się lepiej, tu i teraz, ale jako marka chcemy być częścią większej zmiany. Jesteśmy przekonani, że w kobietach drzemie ogromna energia i że uwalniając ją, kobiety znajdą się w pozycji, z której będą kreowały ten wciąż zmieniający się świat. Wykorzystując swoją wiedzą, kompetencje, wrażliwość, empatię i zdolność do współdziałania. To czas, żeby kobiety znalazły się w roli głównej.