Mam tylko jeden, papierowy kalendarz, w którym piszę długopisem. Oczywiście mam też komputer, choć nie używam go praktycznie wcale, a w telefonie służbową pocztę, ale raczej nie odczytuję tych wiadomości… Należę do osób, które są bardzo skupione na tym, co robią, zatem nigdy o niczym nie zapominam. Gdy przychodzę na spotkanie, dokładnie wiem, co się na nim wydarzy i jaki temat jest właśnie na tapecie. To ja jestem kalendarzem. Lubię spotkania przygotowane, krótkie i konkretne, z updateʼami i podsumowaniami oraz planem, o czym będziemy rozmawiać następnym razem, a nie takie, podczas których pije się kawę i prowadzi koleżeńskie pogawędki, bo jednak jesteśmy w pracy, więc szanujemy swój czas. Nie czytam maili, po których pięć razy musiałabym zadać pytanie, potem dostałabym pięć razy odpowiedź, a nadal nie miałabym oczekiwanego rezultatu. Lubię natychmiast rozwiązywać problemy, więc jestem dynamiczna, szybka w działaniu, „challengująca” i bardzo bezpośrednia. Zadaję pytania, których może nie wypada zadać, ale mam potrzebę zrozumienia, skąd się wszystko bierze, jaki jest czegoś sens. Staram się być bodźcem pobudzającym innych do działania.
źródło: Vogue.