Na pewno jest to typ brandu, który opiera się na popularności influencera. To warto podkreślić, ponieważ to typowy proces związany z monetyzacją marki osobistej. Phlov ma na pewno potencjał w kategorii insightów młodych, zamożnych, ceny jej kosmetyków to półka średnia wyższa. Kluczem do modelu biznesowego wydaje się monetyzacja społeczności zgromadzonej wokół Anny Lewandowskiej i marek w jej portfelu. Marka budowana jest pod oczekiwania kobiet świadomych ekologicznie, zgodnie z duchem bio i zero-waste. To cenna wartość, ale i aktualnie modny trend.
Mnie z kolei interesuje, na ile zapowiedzi o wykorzystaniu potencjału psychodermatologii będą rzeczywiste. Ta dziedzina łączy w sobie wiedzę dermatologiczną, psychiatryczną i psychologiczną. Jestem bardzo ciekaw oceny ekspertów na temat deklarowanej bioaktywności tych kosmetyków.
Jak wiadomo, w branży beauty - i nie tylko - mamy mnóstwo buzzwordów nawiązujących do nowoczesnej nauki, które potem niewiele mają wspólnego z rzeczywistością. Sama nazwa marki raczej trudna. Rozumiem wprawdzie grę słów i dążenie do efektu „zero Google", ale mimo wszystko...
źródło: Wirtualne Media, 08/10/2019: "Typowy proces monetyzacji potencjału własnej marki osobistej”