Dla przedsiębiorcy nie powinny istnieć cele nierealne do realizacji, wszystko jest możliwe. Przed Waterlandem bardzo długa droga - od małej L'biotiki do giganta środkowoeuropejskiego. Jednak szansa powodzenia jest chyba niewielka.
Różnica pomiędzy funduszem a firmą, która ma fizycznego właściciela, polega na tym, że prywatny nie musi być wielki i najchętniej rozwija się organicznie, co daje duże prawdopodobieństwo sukcesu. Rozwój przez akwizycje to bardzo duże ryzyko. Ile przejęć skończyło się sukcesem, a ile porażką? To oczywiście moje specyficzne podejście, z którym nie wszyscy muszą się zgodzić.
źródło: "Puls Biznesu": "Waterland chce stworzyć kosmetycznego czempiona", 28 września 2016