Pojawiają się bardzo wysokie koszty dodatkowe. Głównym z nich jest wzrost wynagrodzenia pracowników. Trzeba podnosić pensje i to jest poważny element wzrostu kosztów. Drugim elementem jest wzrost cen energii. Mówi się, że będziemy płacili mniej, ale na razie płacimy więcej. Te wzrosty trzeba umieścić w budżecie. Kolejny koszt to PPK i PPE, na które my się zdecydowaliśmy. To też spory koszt dla przedsiębiorstwa. Dlatego chwilowo wstrzymaliśmy dalsze inwestycje. Nie mamy potrzeby, żeby szybko coś zbudować, w związku z tym uznaliśmy, że chwilę poczekamy i spróbujemy dostosować się do warunków na rynku, po to, żeby nie popełnić błędu. (...)
Rynek krajowy jest stabilny i nie daje już możliwości dużych wzrostów. Trzeba pilnować swojej pozycji i myśleć o tym, że rozwijamy się równo z rynkiem, czyli powoli. Głównym obszarem rozwoju, który daje duże możliwości, jest eksport. Od wielu lat mamy przyrost na poziomie 30 proc. rocznie i liczymy na to, że wzrost ten będzie się utrzymywał. To jest obszar, o którym możemy mówić jako rozwojowym i przyszłościowym. Jesteśmy w 60 krajach - są rynki większe, są rynki mniejsze i takie, na których chcemy być prestiżowo. W tym roku przekroczyliśmy 50 mln zł wartości eksportu. W branży kosmetycznej jest to już bardzo przyzwoity wynik. Marzy mi się przekroczenie 100 mln zł w ciągu kolejnych dwóch lat, ale czy się uda, to jest sprawa otwarta. Nie jest to takie proste...
źródło: ISB News