Cybulski i Orfinger o rynku kosmetyków słonecznych

Cybulski i Orfinger o rynku kosmetyków słonecznych

Rynek kosmetyków słonecznych to coroczna ruletka zależna od pogody. Jednak zmiany klimatyczne w dłuższej perspektywie powinny mocno wpłynąć na tę kategorię produktów, szacowaną dziś na kilkaset milionów złotych rocznie.

Jarosław Cybulski, prezes Janda:

Przez ostatnie 25 lat mojej pracy w branży na tym rynku było w kratkę: jeden rok był dobry, następny słaby. Teraz rok po roku mamy gorące lata, co nakręca popyt. W zeszłym roku wyprzedaliśmy zapasy już w czerwcu. To szybko rosnący rynek, na który wrócimy w przyszłym roku z przełomowym produktem. (...) Zmiany klimatyczne wzmacniają popyt w kategorii produktów suncare. W dobie powszechnego dostępu do informacji o szkodliwości promieni słonecznych konsumenci coraz częściej sięgają po kosmetyki przeciwsłoneczne i nawilżające.

Henryk Orfinger, wiceprezes Dr Irena Eris:

Jest wielu graczy, wiele marek, dochodzi do przetasowań, ale nie można mówić o znaczącym wzroście w tej kategorii. Każdy, kto chce się liczyć na rynku, musi mieć produkty słoneczne w portfelu. Sprzyjająca aura oznacza mniej zwrotów, nie jest to jednak szansa na ekstrazyski, co wynika ze specyfiki branży. Pogody nie da się przewidzieć z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem. Tymczasem my sprzedajemy w lutym produkty, które pojawią się na półkach w kwietniu, a surowce zamawiamy kilka miesięcy wcześniej. Nie jesteśmy w stanie wyprodukować dodatkowej partii ad hoc.

źródło: Puls Biznesu, "Słońce trochę zaświeciło kosmetykom", Michalina Szczepańska

# Cytat tygodnia
 reklama