Blanka Chmurzyńska-Brown o konieczności skażania  metodą in situ alkoholu do produkcji kosmetycznych żeli antybakteryjnych

Blanka Chmurzyńska-Brown o konieczności skażania metodą "in situ" alkoholu do produkcji kosmetycznych żeli antybakteryjnych

Blanka Chmurzyńska-Brown, dyrektor generalna Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego:

- Na rynku jest teraz ogromne zapotrzebowanie na produkty biobójcze. To nie to samo, co kosmetyki. Produkty biobójcze w dużej mierze obowiązują zwolnienia od podatku akcyzowego z mocy ponawianych, już trzech kolejnych, rozporządzeń ministerstwa finansów. To sprawia, że branża kosmetyczna zaczyna dotkliwie odczuwać brak potrzebnego do produkowania kosmetyków antybakteryjnych alkoholu.

Problem polega na tym, że z powodu koronawirusa nie ma dziś na rynku swobodnego dostępu do rektyfikowanego alkoholu etylowego. Wcześniej przyjeżdżał do Polski głównie z Niemiec i Rumunii i od razu mógł być wykorzystywany przy produkcji m.in. środków antybakteryjnych. Od kiedy w wyniku ogłoszenia pandemii dostawy rektyfikowanego spirytusu w Europie stanęły, polscy producenci zostali skazani na korzystanie ze spirytusu produkowanego przez gorzelnie. Taki alkohol trzeba najpierw „skazić” poprzez dodanie do niego precyzyjnie określonych w przepisach substancji po to, by nie nadawał się już do spożycia.

- MF w drodze rozporządzeń zwolniło z podatku akcyzowego producentów produktów biobójczych, którzy produkują na potrzeby agencji rezerw materiałowych. Te zwolnienia załatwiają jednak w dużej mierze potrzeby spółek Skarbu Państwa, a nie producentów kosmetyków, bo to nie my produkujemy na zamówienie Agencji Rezerw Materiałowych. Produkty biobójcze w ogromnej masie są produkowane na potrzeby szpitali i przychodni, do obsługi armii i personelu medycznego. Produkty antybakteryjne uzupełniają te środki - mają pomóc Polakom w utrzymaniu higieny i w ochronie zdrowia społecznego - mowi Blanka Chmurzyńska-Brown.

Branża kosmetyczna chce od resortu czasowej, 45-dniowej zgody na produkcję dwóch formuł żelowo-wodnych z zagęstnikiem do dezynfekcji rąk.

- Dzięki takim właśnie rozwiązaniom we Francji LVMH od tygodni produkuje żel antybakteryjny. Wtedy pochodzący z gorzelni alkohol byłby skażany składnikami receptury naszej produkcji, to tzw. skażanie in situ, czyli w miejscu produkcji. Przyjeżdżałby do nas celnik z urzędu skarbowego i nadzorował, jak to się odbywa. Jeśli MF umożliwi nam taką produkcję, to firm, które są zdolne to robić, jest w Polsce ok. 400. I są w stanie bardzo szybko się do tej sytuacji dostosować. To oznacza, że szybko ruszyłaby wtedy produkcja produktów antybakteryjnych, czyli dokładnie tych, których najbardziej brakuje dzisiaj na sklepowych półkach – mówi.

źródło: Forbes, Magdalena Lemańska: "Spór o żele antybakteryjne. Resort finansów blokuje polskich producentów?"
# Cytat tygodnia
 reklama