Cosmoprof 2024. Vis Plantis: Przywieźliśmy z Bolonii głowy pełne pomysłów, które mamy zamiar przełożyć na nasze tegoroczne działania

Cosmoprof 2024. Vis Plantis: Przywieźliśmy z Bolonii głowy pełne pomysłów, które mamy zamiar przełożyć na nasze tegoroczne działania

- Jak oceniają Państwo tegoroczną edycję Cosmoprof w odniesieniu do poprzedniej/poprzednich?

Magdalena Topolska, koordynatorka działu sprzedaży: Tegoroczna edycja Cosmoprof była dla nas wyjątkowa – pierwszy raz od dziesięciu lat nie mieliśmy własnego stoiska, na targach przebywaliśmy w charakterze odwiedzających. Było to na pewno nowe doświadczenie, które pozwoliło nam na zdecydowanie szersze zapoznanie się z wystawcami. Można powiedzieć, że tym razem mieliśmy o wiele szerszy punkt widzenia niż tylko ten widziany z naszego stoiska. Zwykle brakowało nam wtedy czasu na spacery po innych halach, a tym razem mieliśmy go (a przynajmniej część naszego zespołu) wystarczająco dużo. Mimo takiej formuły targi oceniamy bardzo dobrze.

- Czy udało się Państwu przeprowadzić jakieś ciekawe i potencjalnie dobrze rokujące rozmowy handlowe? Które kierunki eksportowe są obecnie najbardziej przez Waszą firmę pożądane?

Tak, mimo nietypowych okoliczności, udało nam się odbyć kilka owocnych rozmów z klientami (stoliki przy jednej z kawiarni były niezwykle popularne dla przeprowadzania spotkań biznesowych). Skupiliśmy się jednak głównie na podtrzymaniu relacji z dotychczasowymi kontrahentami, aczkolwiek kilka nowych potencjalnych kierunków także pojawiło się na horyzoncie, chociaż raczej tych bliższych niż dalszych.

- Co jest Waszym zdaniem wciąż mocną stroną targów w Bolonii?

Na pewno różnorodność oferty – w ciągu kilku dni na Cosmoprof można zapoznać się z całym procesem powstawania kosmetyków, a nie tylko z finalnym produktem. Osobiście bardzo lubimy stoiska narodowe, gdzie zwykle panuje niepowtarzalny klimat, czego przykładem jest pawilon 16., w którym rokrocznie rezyduje nasza polska kosmetyczna rodzina. Dodatkowym atutem tych hal (a zwłaszcza polskiej) jest także panująca atmosfera – profesjonalna, acz nienapuszona, niezwykle przyjazna i momentami wręcz familiarna.

- Nad czym organizatorzy powinni popracować mocniej?

Musimy przyznać, że w ciągu ostatnich lat Cosmporof w końcu postawiło na rozwój sekcji gastronomicznej na świeżym powietrzu, dzięki czemu nie trzeba już przynosić ze sobą całej walizki jedzenia na stoisko. Liczymy, że w przyszłym roku pojawią się również stoliki, przy których będzie można zjeść w spokoju, zamiast siedzieć na rozgrzanym betonie. Z doświadczeń tegorocznych możemy powiedzieć, że niezwykle pożądane są miejsca, gdzie można przeprowadzić rozmowę z kontrahentami – jest zdecydowanie zbyt mało dostępnych stolików i krzeseł. To na pewno zwiększyłoby atrakcyjność targów nie tylko dla wystawców. Z przyjemnością przyjęlibyśmy także obecność ogólnodostępnego wi-fi, co jest już standardem na innych wydarzeniach tego typu.

- Czy widać na horyzoncie jakiś ciekawy trend kosmetyczny na kolejny rok?

Coraz mocniej swoją obecność zaznaczają trendy mające na celu ochronę środowiska – produkty waterless czy opakowania typu refill, stosowane już nie tylko w mydłach czy żelach pod prysznic, ale praktycznie w każdym rodzaju kosmetyków. Na pewno bardzo wyraźny jest także trend stosowania jednokolorowych opakowań (pastelowych lub mocno kolorowych), w który nasze produkty so!flow by Vis Plantis doskonale się wpasowują. Przywieźliśmy z Bolonii głowy pełne pomysłów, które mamy zamiar przełożyć na nasze tegoroczne działania. Liczymy, że będzie o nas głośno!

# Eksport
 reklama