Agnieszka Rajewska, dyrektor marketingu Laboratorium Kosmetyczne Joanna: Cosmoprof 2024 niczym nas szczególnie nie zaskoczył, może jedynie brakiem obecności kilku polskich marek, które w poprzednich latach miały swoje niemałe ekspozycje. Chociaż zawsze z przyjemnością uczestniczymy w tym największym branżowym wydarzeniu, musimy przyznać, że od czasu pandemii targi prezentują się monotonnie. Design stoisk, nawet tych największych profesjonalnych marek (choć z małymi wyjątkami), nie ewoluuje. Analogicznie sytuacja wygląda w obszarze składników i opakowań. Poza działaniami coraz większej liczby producentów na rzecz ochrony planety, co napawa nas optymizmem i nakręca na zajmowanie pozycji w peletonie tych działań, nie dostrzegliśmy innych nowych, mocno obiecujących kierunków.
O sukcesie naszych spotkań biznesowych będzie wiadomo dopiero za 3-4 miesiące. Na pewno zauważyliśmy, że liczba odwiedzających, a co za tym idzie kontaktów, z roku na rok jest mniejsza. Uważamy jednak, że w tym wypadku nie liczy się ilość a jakość. Kilka z tych nowo pozyskanych wydaje się być interesująca. Obecnie nie skupiamy się tak mocno na kierunkach rozwoju, co na kanałach dystrybucji, które reprezentuje przychodzący do nas nowy klient. Oczywiście najcenniejszymi klientami są kupcy dużych sieci marketowych i drogeryjnych. Najbardziej pożądane dla nas cele to stabilne, bliskie geograficznie rynki jak Europa oraz dodatkowo kraje arabskie, Azja Zachodnia i Środkowa.
Cały czas mocną stroną targów pozostają prestiż i tradycja. W końcu nie bez powodu wciąż decydujemy się na udział w nich. Mimo wszystko Cosmoprof Bologna postrzegany jest jako najważniejsze targi branżowe. Dają nam one możliwość spotkania partnerów biznesowych face-to-face, łatwiejsze pozyskanie nowych kontaktów, ale również możliwość bezpośredniego obcowania z gorącymi nowościami na rynku, zarówno jeśli chodzi o produkty, jak i opakowania czy składniki.