Zofia Pinchinat-Witucka, Creamy: ta pandemia przypomina ćwiczenia przeciwpożarowe

Zofia Pinchinat-Witucka, Creamy: ta pandemia przypomina ćwiczenia przeciwpożarowe

Zofia Pinchinat-Witucka, właścicielka Creamy:

Osobiście uważam, że Covid jest zawsze obecny w naszym życiu. Był przed pandemią i na pewno nie zniknie. Covid rozumiem symbolicznie - jako zagrożenie, kryzys, chorobę, załamanie koniunktury, katastrofę. Krótko mówiąc to zły los, o którego istnieniu potencjalnie wiemy, że się czai, ale nie wiemy kiedy nadejdzie.

Dotyczy to zarówno życia prywatnego czy biznesowego. Na taki Covid, inaczej mówiąc na taki kryzys, trudno się przygotować. Ciągłe myślenie o zagrożeniu nie pozwala koncentrować się na tu i teraz i patrzeć z optymizmem w przyszłość, a  to właśnie optymizm jest fundamentalną energią, która napędza biznes.

Oczywiście trzeba mieć świadomość zagrożeń i trzeba działać profilaktycznie. Warto odłożyć w sejfie jakiś zastrzyk gotówki w razie gwałtownego pogorszenia koniunktury. W sytuacji prawdziwego kryzysu, to co jednak jest najważniejsze to spokój, pozytywne myślenie, kreatywność i zdolność do podejmowania decyzji.

Ta ostatnia pandemia przypomina mi ćwiczenia przeciwpożarowe. To jakby alert - czas na przećwiczenie trudnej sytuacji. Niestety są tacy, których branża została zmieciona przez niszczycielską moc koronawirusa. To na nich zły los skierował całą swoją energię. Tak jak w czasie trzęsienia ziemi - nawet najsolidniejszy dom może tego nie wytrzymać.

W tej sytuacji pandemia Covid-19 jest okazją do przetestowania innej, ważnej umiejętności kluczowej w czasach kryzysu – a mianowicie solidarności.

Osobiście uważam, że najlepszym sposobem – oprócz kierowania się stale zdrowym rozsądkiem – jest ćwiczenie solidarności w zwalczania złego losu. 

# Wywiady i opinie
 reklama