Młodzi ludzie nie są już tak ufni jak kiedyś i wolą czerpać informacje z więcej niż jednego źródła, doceniając również te naukowe, profesjonalne, co zdecydowanie ogranicza możliwość szerzenia się fake-newsów. Teraz nie wystarczy ładnie wyglądać i mówić z pasją, aby być osobą godną zaufania. Kompetencje można łatwo zweryfikować.
Spośród wszystkich mitów najbardziej uderzyło mnie doniesienie o szkodliwości stosowania kosmetyków z filtrami UV, które „poprzez odbijanie/absorbcję promieniowania słonecznego uniemożliwiają produkcję witaminy D w skórze, co obniża odporność i zmniejsza mineralizację kości”.
Mając w głowie takie rewelacje, wiele kobiet rozpoczyna kąpiel słoneczną bez żadnej ochrony, żeby przez pierwszą godzinę „wyprodukować witaminę D”. Tymczasem prawda wygląda tak, że kosmetyki zawierające SPF w normalnych warunkach stosowania nie chronią w 100%. Pewna, niewielka część i tak dotrze do skóry. Już ta niewielka ilość wystarczy do wyprodukowania odpowiedniej ilości witaminy, co potwierdziły badania. Nie trzeba zatem narażać się na oparzenia, nowotwory i przedwczesne starzenie – kosmetyki z filtrem można stosować bez żadnych obaw o poziom witaminy D.
Kolejny „ciekawy” mit, który wyjątkowo silnie pokutuje w świadomości konsumentów, jest domniemanie szkodliwości związków glinu w antyperspirantach.
Nie stwierdzę z zupełnym przekonaniem, że było to przyczyną pojawienia się mnóstwa produktów „wolnych od aluminium”, ale z pewnością jakiś wpływ miało. Mitycznym solom aluminium (czyli glinu) przypisano właściwości rakotwórcze, zwłaszcza w kierunku nowotworów piersi, a nawet wywoływanie choroby Alzheimera. Tymczasem sole glinu stosowane w antyperspirantach są świetnie przebadane i nigdy nie stwierdzono, by były zdolne do wywoływania mutacji lub chorób, nawet przy długotrwałej ekspozycji. Przy stosowaniu zewnętrznym mogą przenikać jedynie w minimalnym stopniu, wielokrotnie mniejszym niż dawki przyjmowane np. w pożywieniu. Nie ma zatem powodu, by osoby z problemem nadmiernej potliwości musiały rezygnować z blokerów potu w obawie o własne zdrowie.
Influencerzy, vlogerzy, blogerzy, tiktokerzy, youtuberzy… Praktycznie na każdej platformie można znaleźć wartościowe treści. Serdecznie polecam profil @kremlove_ na Instagramie (merytoryczny profil, dużo postów na temat technologii kosmetycznej).