Obecnie blogerzy i influencerzy mają gigantyczny wpływ na świat beauty. Zdaje się, że młodzi ludzie chcący dowiedzieć się o nowościach, trendach oraz pragnący znaleźć coś dla siebie korzystają głównie z takich kanałów.
Co do tak zwanej „ślepoty reklamowej”, na którą dzisiaj wszyscy w pewnym sensie cierpimy, to social media mają tę przewagę nad innymi mediami, że każdy użytkownik profiluje je pod siebie, sam decyduje, które profile i strony są dla niego ciekawe, a które go nie interesują, dlatego przekaz płynący do raz pozyskanego fana powinien spotkać się z jego zaciekawieniem i przychylnością.
We współpracy, ale również podczas prowadzenia własnych kanałów warto przede wszystkim skupić się na pozyskaniu wartościowych treści, które będą dla użytkowników przydatne, interesujące, wnoszące coś nowego, jakąś wartość – przekazujące nowe informacje, intensyfikujące świadomość.
Ludzie nie chcą oglądać niemądrych treści, zależy im na przekazie i - jeżeli ten jest dobry - to mają zaufanie do twórców takich materiałów. Oczywiście zdarza się również krytyka. Nigdy się nie obrażamy – jeżeli jest to konstruktywne, płynie z zaciekawienia, chęci dialogu, podejmujemy rozmowę, która jest kolejną okazja do przekazania wiedzy lub też w drugą stronę – dla nas – zdobycia ciekawych informacji o naszych klientach i zrozumienia ich potrzeb – budowania relacji. Nie chcemy mieć natomiast nic wspólnego z bezrefleksyjnym hejtem.