Klareko: cały czas prowadzimy działania edukacyjne w kwestii zielonej chemii

Klareko: cały czas prowadzimy działania edukacyjne w kwestii zielonej chemii

Równolegle z nurtem zielonych kosmetyków rozwija się bliźniaczy nurt zielonej chemii. Rozmawiamy z właścicielkami marki Klareko. Marta Czodrowska i Karina Szarama mieszkają na warmińskiej wsi. Bezkompromisowo podchodzą do kwestii zdrowia i ekologii. Prywatnie są mamami i przyjaciółkami.

Kilka lat temu zdecydowały się założyć manufakturę, która produkuje skuteczne, ale nieszkodliwe dla ludzi i środowiska środki czystości z dobrodziejstwem naturalnych olejków eterycznych.

Wirtualne Kosmetyki: To zacznijmy od początku: lubicie sprzątać?

Teraz już tak! (śmiech). Ale kiedyś sprzątanie to była prawdziwa zmora. Chemia niszczyła nam skórę, a w trakcie sprzątania trzeba było zamykać łazienkę i kuchnię przed dziećmi. Znacie te wieczne obawy, czy na pewno wanna jest już dobrze spłukana ze środków czystości i czy możemy się w tej "czystej" wannie wykąpać...?  Początkowo zaczęłyśmy kombinować z naturalnymi środkami czystości wyłącznie dla siebie, tak po prostu. Szybko jednak nasze patenty spodobały się rodzinie, znajomym i wszystko zaczęło się rozkręcać. Teraz sprzątamy z przyjemnością, bo robimy to w międzyczasie i niejednokrotnie z dziećmi (albo już same dzieci sprzątają).

Nazywacie swoje produkty kosmetykami do domu… Brzmi bardziej zachęcająco niż detergent. Kto wpadł na pomysł, by środek do czyszczenia umywalki nazwać kosmetykiem?

Och, to przyszło jakoś tak naturalnie. Skoro do produkcji używamy tych samych substancji, których używa się do produkcji kosmetyków, to jakoś samo nam tak naturalnie się nazwało... (śmiech).

Poczułyście też, że znalazłyście przy okazji poszukiwań dla siebie, ciekawą niszę biznesową?

Początkowo mieszałyśmy tylko dla siebie, gdyż nie znalazłyśmy nic odpowiedniego w sklepach. Brakowało wtedy alternatywy dla tradycyjnych detergentów. W zasadzie to znajomi i rodzina przekonali nas, byśmy udostępniły nasze mieszaniny światu. Nie było w tym wielkiej biznesowej kalkulacji.

Co się sprzedaje w Klareko najlepiej i dlaczego?

Każdy z naszych produktów jest wyjątkowy, każdy z nich działa rewelacyjnie i w każdym z nich jest nasze serducho. Jednak największą popularnością cieszą się Fenomenalny Mus, Uniwersalnik, płyn Do Zadań Specjalnych oraz Proszki do Prania i odplamiające MegaMydło.

Kto dziś w Polsce kupuje „zieloną chemię”? Czy tylko fanki ekokosmetyków? A może dobrą grupą docelową są młode mamy?

Wydaje nam się, że świadomość bezpieczeństwa środków czystości w Polsce jest wciąż bardzo niskim poziomie. Ludzie nie zdają sobie sprawy, że trzymają we własnych domach toksyczne, trujące i niebezpieczne substancje. Nie zwracają uwagi na oznaczenia i ostrzeżenia na opakowaniach i najbardziej szkodliwą chemię potrafią stosować jak zwykłe mydło. To jest przerażające! W Polsce ekologicznymi środkami czystości zainteresowani są wszyscy ci, którzy zdają sobie sprawę z zagrożenia, jakie niosą ze sobą tradycyjne środki czystości. I nie ma tu znaczenia czy to jest ekofan czy młoda mama czy może wesoły starszy pan. Tu się rozchodzi o świadomość. Dlatego cały czas prowadzimy działania edukacyjne, ale w temacie bezpiecznego sprzątania jest ciągle bardzo dużo pracy.

Jak ustawiłyście półkę cenową Klareko?

Po prawie dwóch latach pracy nad marką udało nam się tak wypracować ceny surowców, by finalny produkt był w zasadzie w cenie zbliżonej do komercyjnych środków czystości. A jakość i składy Klareko są naszym zdaniem po milionkroć pozytywniejsze...

Gdzie obecnie można dostać wasze produkty? Jesteście w jakiś sklepach/sieciach stacjonarnie? Czy e-commerce to dobry kanał sprzedaży dla takich marek, jak wasza.

Obecnie Klareko można kupić w naszym sklepie na www.klareko.com oraz w stacjonarnych sklepach ekologicznych w całej Polsce. Listę tych sklepów każdy może znaleźć na naszej stronie internetowej.

Idea zero-waste jest Wam bliska, mocno to promujecie, ale czy polski konsument jest już gotowy na produkt w słoiku, bez kolorowej etykiety?

Na pewno jest na to gotowa nasza Matka Ziemia. Zero Waste to nasza potrzeba jej ratowania.

Z plastiku jednak tak zupełnie nie zrezygnowałyście?

Tak, gdyż do sprzątania (szczególnie z udziałem dzieci) jest to materiał idealny. Ale głośno mówimy i piszemy (także na opakowaniach), by ich nie wyrzucać, a uzupełnić produktem zakupionym w szkle lub bańce 5l.

Czy „zielona chemia” będzie kiedyś tak popularna jak „chemia z Niemiec”?

Wierzymy, że nawet bardziej!  "Chemia z Niemiec" ma w naszej opinii fatalny skład. Zielona chemia nie dość, że działa (niejednokrotnie lepiej), to jeszcze jest przyjazna dla ludzi i środowiska.

Jednak koncerny też idą w tym kierunku i coraz częściej wypuszczają „zielone” detergenty. Traktujecie to jako konkurencję czy nieuchronny rozwój rynku w tym kierunku?

Traktujemy to jako drogę do lepszego, drogę do naprawiania świata. Tylko smuci nas niezmiernie fakt, iż często eko jest tylko w nazwie i reklamie, a w składzie dalej mamy same paskudztwa nieziemskie... Greenwashing ma się u nas świetnie niestety.

Zaczęłyście od środków czystości, czyli kosmetyków do domu. Myślicie o kosmetykach do ciała?

Myślimy o wielu rzeczach, ale w środkach czystości na dzień dzisiejszy jest baaaaardzo dużo do zrobienia i na tym temacie skupiamy się najmocniej.

Prywatnie miałyście jakieś związki z chemią? Może ukończyłyście w liceum klasę o profilu biologiczno-chemicznym?

Prywatnie od zawsze interesujemy się zielarstwem, aromaterapią, naturą, zdrowiem, ekologią. Przeczytałyśmy setki książek i artykułów na ten temat. Bez względu na wykształcenie, to ta wiedza i świadomość skłoniły nas do działania

Wasze największe marzenie to…

Bezpieczny i zdrowy świat dla nas, naszych dzieci, naszych wnuków i naszych pra-pra-pra-wnuków...

Dzięki za rozmowę!
Lidia Lewandowska, Wirtualne Kosmetyki

# Wywiady i opinie
 reklama