Joanna Skopczyńska, TaPani: dbam, by kosmetyki w naszej ofercie pochodziły z firm, z którymi łączą nas podobne wartości

Joanna Skopczyńska, TaPani: dbam, by kosmetyki w naszej ofercie pochodziły z firm, z którymi łączą nas podobne wartości

Joanna Skopczyńska otworzyła ekobutik TAPANI.COM.PL. Kosmetyki zasilające ofertę sklepu produkowane są ręcznie, w małych, rodzinnych manufakturach, w krótkich seriach, z dbałością o każdy szczegół. Jak mówi w naszej rozmowie założycielka sklepu: "Nie chodzi nam tylko i wyłącznie o sprzedaż kosmetyków. Chodzi o poczucie odpowiedzialności za planetę, środowisko i ludzi, którzy te kosmetyki tworzą".

Co zachęciło Panią do wejścia w kosmetyczny e-commerce? Rosnące wyniki tego segmentu handlu czy zainteresowanie tematem raczej?

Na początku otworzyłam stacjonarny ekobutik TaPani w moim rodzinnym Mińsku Mazowieckim, wejście na rynek e-commerce było kolejnym, zaplanowanym krokiem - nie muszę podkreślać, iż teraz, w czasach pandemii posiadanie możliwości sprzedaży przez internet jest koniecznością.

Przez wiele miesięcy uważnie przyglądałam się konkurencyjnym graczom i stworzyłam sklep, który oprócz ciekawej oferty produktowej ma do zaoferowania rzecz unikatową w e-commerce, czyli doradztwo. Konsumentki mogą kontaktować się ze mną za pośrednictwem live chat na stronie sklepu, poprzez e-mail, telefonicznie lub stacjonarnie w ekobutiku w Mińsku Maz. Doradzam im, jaki kosmetyk z oferty TaPani najlepiej odpowiada na ich potrzeby. Wiem, że kobiety bardzo cenią sobie możliwość takiej rozmowy.

Już niedługo rozpoczynamy kampanię z mikroinfluencerkami specjalizującymi się w tematyce eko, które opowiedzą naszym potencjalnym konsumentkom, w jaki sposób taka rozmowa przebiega. Czego można się po niej spodziewać. Nie ukrywam, iż bardzo liczymy na to, że ich rekomendacja przysporzy nam kolejnych lojalnych klientów, dla których liczy się nie tylko jakościowy produkt, ale także możliwość skorzystania z bezpłatnej porady eksperckiej

Z tego co wiem ma Pani za sobą doświadczenie zawodowe w jednej z większych firm producenckich? Czy przydaje się ono po drugiej stronie – w handlu?

Tak, czerpię z tych doświadczeń, szczególnie w zakresie komponowania oferty produktowej, budowania strategii sprzedaży czy polityki rabatowej. Ale świat się zmienia. Zmieniła się forma kontaktu z konsumentem, komunikacja, PR, czy też sam e-commerce. Są to obszary niezwykle fascynujące, ale i trudne. Niemniej, czerpię dużą radość z faktu, iż mogę w tych zmianach uczestniczyć i na bieżąco adaptować biznes do nowych warunków.

Pani butik sfokusowany jest na kosmetyce naturalnej. Skąd taki wybór?

Trend życia w zgodzie z naturą jest jednym z silnych i utrzymujących się trendów konsumenckich. Na przestrzeni kilku ostatnich lat znacznie podnieśliśmy poziom wiedzy ekologicznej. Według badania Green Generation: “Wspólnie na rzecz Ziemi” fakt ten dotyczy aż 56% respondentów”. Butik Tapani powstał z myślą właśnie o tej grupie. Nie chodzi jednak tylko i wyłącznie o sprzedaż kosmetyków. Chodzi o poczucie odpowiedzialności za planetę, środowisko i ludzi, którzy te kosmetyki tworzą – stąd w moim sklepie nie znajdzie Pani przypadkowych produktów. Każdy z nich wybieram samodzielnie, każdy testuję i przede wszystkim dbam, by kosmetyki, które wprowadzam do oferty pochodziły z małych manufaktur, z którymi łączą nas te same wartości.

W internecie sporo jest już podobnych w sumie projektów. Co czyni drogerię tapani.com.pl szczególną?

Nie nazwałabym swojego sklepu drogerią. Jestem bardzo przywiązana do konceptu ekobutiku, który został oparty na 3 unikatowych filarach:

  • Poszukiwaniu & Testowaniu. Do swojego sklepu poszukuję kosmetyków naturalnych, ekologicznych, przede wszystkim polskich. Wszystkie kosmetyki testuję na własnej skórze zanim wprowadzę je do sprzedaży. Wybieram produkty proste i funkcjonalne o bogatych, efektywnych składach, najlepiej z certyfikatami eko/bio. Kosmetyki, które sprzedaję nie zawierają ulepszaczy, spieniaczy i zbytecznych chemicznych dodatków. Podczas wyboru oferty do sklepu ważne jest dla mnie także opakowanie kosmetyków, które musi być jak najbardziej ekologiczne, przyjazne środowisku, czyli w duchu zero waste.
  • Kosmetyki zasilające ofertę sklepu produkowane są ręcznie, w małych, rodzinnych manufakturach, w krótkich seriach, z dbałością o każdy szczegół. Konsumentki mogą wybierać spośród tak znanych i cenionych marek jak: Mokosh, Iossi, Naturativ oraz mniej znanych, ale z ogromnym potencjałem, do których zaliczają się: Manufaktura Natura, LaLe, ShyDeer, 4 Szpaki, Mydło Stacja oraz Kanu Nature.
  • Empatycznym doradztwie, o którym powiedziałam już wcześniej oraz
  • Oryginalnej różnorodności produktowej w kategoriach: twarz, ciało, włosy. Wśród oferty produktowej znajdują się między innymi: oleje pielęgnacyjne, hydrolaty, serum, kremy do twarzy, szampony, odżywki  i masła do włosów, żele  pod prysznic i sole, oleje do kąpieli. Butik dba także o to, by klientki mogły testować nowe produkty, dlatego Tapani dołącza kosmetyczne miniaturki lub sample do wybranych zamówień. Kosmetyki zawsze można powąchać i przetestować w butiku stacjonarnym w Mińsku Maz.

O co najczęściej pytają klienci? I czym Pani zdaniem dziś marki najbardziej je do siebie przyciągają?

Odwiedzają nas dwa typy klientów - Ci co znają świat kosmetyków naturalnych i wiedzą czego szukają. Wtedy pytają o skład kosmetyku, skuteczność a dopiero potem cenę. Drugi typ klienta to taki, który nie zna kosmetyków naturalnych, ale chce zmienić swoją pielęgnację i oprzeć ją na kosmetykach innych niż dotychczasowe.

Myślę, że rynek kosmetyków naturalnych nadal będzie się rozwijał. Będzie rosła również świadomość konsumencka. Jestem przekonana, że będą powstawały nowe manufaktury, które zupełnie pominą sieci sprzedażowe jak Rossman, Hebe, czy Drogeria Natura. Sprzedaż silnie skręci w kierunku online albo poprzez unikatowe butiki, lub targi kosmetyków naturalnych, których jest na naszym rynku całkiem sporo.

Jak rozumiem Covid nie był przesadną barierą w debiucie Pani biznesu?

I tak, i nie. Żałuję bardzo, iż przez COVID-19 zmniejsza się szansa na masowy, bezpośredni kontakt z konsumentkami w ekobutiku stacjonarnym. Ale z drugiej strony ten niezapowiedziany intruz, który wtargnął w nasze życie tak brutalnie przyspieszył coś, co było nieuniknione. A mianowicie silną koncentrację na sprzedaży w internecie, na komunikację w internecie, które to w dłuższej perspektywie mogą się okazać, nawet dla mniejszych graczy, najważniejszym kanałem sprzedażowym.

A jak patrzy pani właśnie na ten kryzysy epidemiologiczny… Czego on tak naprawdę nas nauczył i czy coś zmieni w dłuższej perspektywie, kiedy szczęśliwie uda się opanować epidemię?

Czy uda nam się opanować epidemię? -  trudno powiedzieć. Nie jestem specjalistą w tym zakresie. Na pewno musimy nauczyć się z nią żyć. Dlatego uważam, że należy w takiej sytuacji wspierać polskie, lokalne manufaktury, lokalne butiki, generalnie lokalną inicjatywę, bo tylko wspólnymi siłami uda nam się przetrwać tę zawieruchę.

Dzięki za rozmowę i powodzenia w rozwijaniu projektu!
Lidia Lewandowska, Wirtualne Kosmetyki
# Wywiady i opinie
 reklama