Jak na przestrzeni lat zmieniającą się sytuację rynkową i jej wpływ na firmę oceniał Marek Maruszak, prezes Rossmann Polska

Jak na przestrzeni lat zmieniającą się sytuację rynkową i jej wpływ na firmę oceniał Marek Maruszak, prezes Rossmann Polska

Czasem dobrze jest się zatrzymać i spojrzeć na rynek z szerszej perspektywy. Pokazuje ona zmiany zachodzące w sektorze i to jak rynkowi liderzy odnajdowali się w rozmaitych, także kryzysowych sytuacjach. Co pozwalało im rozwijać skrzydła, co je podcinało? Poniżej myśli zebrane z wielu wywiadów, jakich na przestrzeni dziesięciu ostatnich lat udzielił prezes Rossmann Polska, Marek Maruszak.

O efekcie szminki (2013)

- Czy efekt szminki rzeczywiście istnieje? Czy Polki nadal kupują kosmetyki pomimo spowolnienia gospodarczego?
Nadal kupują i dlatego tak szybko rozwija się nasza sieć. Kupują jednak inaczej. Widzimy, że wyraźnie przesuwają się preferencje w stronę marek tańszych. Dzięki temu ogromną popularnością cieszą się polskie kosmetyki, bardzo dobrej jakości w korzystnej cenie. Zmianę zachowań konsumentów widać też w innych aspektach. Polacy są bardziej wrażliwi na bodźce promocyjne - obniżki cen, akcje specjalne, podejmują decyzję pod wpływem takich impulsów. Widać też, że kupują głównie w te dni kiedy dostają pensję.

- Jak udaje się wam się utrzymać wzrosty pomimo niesprzyjającego klimatu gospodarczego?
Robimy to, w czym jesteśmy najlepsi - mamy niskie ceny, wprowadzamy dużo nowości, mamy produkty na wyłączność. Ważny jest też szeroki asortyment i klimat, jaki panuje w naszych drogeriach.

źródło: Media Marketing Polska, Joanna Dziwisińska i Tomasz Wygnański: „Pozytywny efekt szminki” 11 luty 2013

O sile marki i odwadze w ekspansji (2018)

- Co uważa Pan za największe sukcesy w czasie tych 25 lat?
Zbudowanie silnej marki, cieszącej się zaufaniem klientów. Dziś według XII edycji Superbrands, czyli rankingu najsilniejszych marek w Polsce, które wybierali sami klienci, Rossmann jest na pozycji lidera. Za nami znaleźli się tacy giganci jak Allegro i Google. Jeśli chodzi o nasz rozwój, to dla firmy kluczowy był rok 2003: obchodziliśmy 10-lecie firmy, otworzyliśmy setny sklep i pierwszy nowoczesny magazyn, który wybudowaliśmy w Łodzi. Poczuliśmy, że mamy zielone światło na odważniejszą ekspansję i dalszy rozwój.

- Czy był jakiś moment krytyczny w historii firmy, kiedy coś Pan zaryzykował, a później powiedział Pan sobie: „Dobrze zrobiłem”?
Mam dobrą rękę do ludzi. Daję swoim współpracownikom szansę i oni zwykle świetnie ją wykorzystują. Osoby, którym zaufałem, w zasadzie mnie nie zawodzą. Zaryzykowałem też w 2007 r. Był kryzys, firmy raczej ograniczały ekspansję, a myśmy postawili wówczas na nowe otwarcia i dobrze na tym wyszliśmy.

źródło: „Dziennik Łódzki”, „Menedżer Roku 2017. Marek Maruszak, prezes Rossmann SDP: Mam dobrą rękę do ludzi”, 2 lutego 2018

O rozwoju (2018)

– Zaczynaliśmy od jednego, skromnego sklepu na nieco zaniedbanej ulicy Piotrkowskiej w Łodzi i blaszaka, w którym urzędowało kierownictwo firmy. Dziś jesteśmy liderem w branży: otwieramy nasze drogerie w coraz piękniejszych miastach i miejscowościach w całym kraju, zatrudniamy 18,7 tys. pracowników. Obroty firmy przekroczyły w ubiegłym roku 9 mld zł, od lat jesteśmy w gronie największych pośród firm z zagranicznym kapitałem płatników podatku CIT. (…) Gdy startowaliśmy nasz kraj był biedny, dziś pod względem PKB na głowę mieszkańca gonimy takie państwa jak Portugalia czy Włochy. Jesteśmy członkiem europejskiej rodziny, swobodnie przekraczamy granice. Nasz sukces jest wypadkową sukcesu Polski, aspiracji i bogacenia się Polaków, nowych możliwości rozwoju jakie po 1989 r. otworzyły się przed wieloma firmami. Potrafiliśmy tę szansę wykorzystać. Przez te lata poznaliśmy potrzeby Polaków: Rossmann ma ofertę dla każdego klienta, u nas każdy czuje się jak u siebie. Stworzyliśmy możliwości kariery tysiącom młodych, zdolnych ludzi, także z mniejszych miejscowości. Razem z nami budowały swoją potęgę polskie firmy kosmetyczne, które dziś eksportują produkty także poza Europę.

Źródło: SCF News, „Rossmann zaczynał od skromnego sklepu. Teraz ma 1246 drogerii w Polsce”; 14 maja 2018

O sile relacji i reputacji (2018)

Od lat budujemy też nasze relacje z kontrahentami w oparciu o zasady: uczciwości, szanowania racji partnera, przewidywalności. Informujemy dostawców o naszych planach biznesowych z odpowiednim wyprzedzeniem, tak by łatwiej im było dostosować do potrzeb rynku własną produkcję. Każdego traktujemy tak samo, czy to mała firma czy duży podmiot. Jesteśmy dumni z tego, że dzięki nam, polscy producenci mają szanse eksportować swoje towary – z logo marek własnych Rossmanna – do sklepów naszej sieci w całej Europie.
Właścicielom Rossmanna zapewniamy sukces finansowy oraz poczucie dumy z inwestycji w firmę. Dbamy o wizerunek naszego przedsiębiorstwa poprzez odpowiedzialne i uczciwe podejście do biznesu, płacenie podatków w Polsce oraz troskę o wygląd naszych sklepów, by dobrze wpisywały się w miejski krajobraz.

źródło: bcc.org.pl „Klienci bardzo nas lubią”, 13 lutego 2018

O rosnącej ofercie i e-commerce w kosmetykach (2019)

- Zacznę przewrotnie: czego się nie kupi w Rossmannie? Bo patrząc, jak ten koncept biznesowy na polskim rynku się rozwinął, to pewnie samochodów tylko…
Dzisiaj nie, ale w przyszłości, kto wie, może tak - za pośrednictwem aplikacji (śmiech). Jednak naszym podstawowym przedmiotem działalności są i pozostaną kosmetyki. W tej branży będziemy się koncentrowali, w uzupełnieniu o produkty ekologiczne, parafarmaceutyki i wiele innych kategorii, które można u nas znaleźć. W tym momencie mamy w ofercie kilkanaście tysięcy produktów i na pewno będziemy myśleli o wprowadzaniu kolejnych grup towarowych. (…) Inspiracje częściowo czerpiemy z naszej firmy-matki w Niemczech. Kiedy tam się pewne produkty przyjmowały, a my stwierdzaliśmy, że polski konsument też jest na nie gotowy, poszerzaliśmy ofertę, np. o produkty bio czy wina. Muszę podkreślić, że przy wprowadzaniu każdej nowej kategorii badamy polskich klientów, ich potrzeby i oczekiwania, a te zmieniają się w czasie. Inspiracje zresztą czerpiemy nie tylko z Niemiec, ale też rynków azjatyckiego i amerykańskiego. (…)

- E-commerce to dziś nie tyle uzupełnienie modelu biznesowego, ale rynkowy must have. Czy zgodzi się Pan z takim stwierdzeniem i jaka jest odpowiedź Rossmanna?
Sam fakt posiadania sklepu internetowego i sprzedaży przez internet w naszym biznesie, to nie jest być albo nie być. To raczej uzupełnienie sprzedaży. Świat online powinien współdziałać ze światem offline, np. oferując możliwość zamówienia towaru przez naszą aplikację i odebrania go w wybranym sklepie. Moim zdaniem nic nie zastąpi bezpośredniego kontaktu z klientem. Interakcja za pośrednictwem internetu na pewno jest teraz modna, ale dla klientów ważny jest również kontakt ze sprzedawcą czy produktami na półce. Sprzedaż internetowa będzie stanowić kilka procent całej sprzedaży – do 5 proc. Na pewno jednak cyfryzacja jest ważna i będziemy ten kierunek rozwijać. Aplikacja, którą wprowadziliśmy, okazała się wielkim sukcesem. Ułatwia nam dopasowywanie oferty do potrzeb klientów. Pomaga zindywidualizować ofertę promocyjną czy ofertową, a wyniki pokazują, że klienci widzą wartość w jej posiadaniu i korzystaniu z tego narzędzia.

Money.pl; „Biznes mówi”, rozmowa Mikołaja Kunicy z Markiem Maruszakiem, 8 czerwca 2019.

O pandemicznym kryzysie (2020)

- Kiedy zrozumiał pan, że to nie będzie zwyczajny kryzys? Jakiego uderzenia w biznes się spodziewaliście, a jak weryfikowała to rzeczywistość?
Szybko trzeba było się otrząsnąć z pierwszego szoku i zacząć działać. Zmusiło nas do tego otoczenie zewnętrzne i sytuacja w firmie. Zakłócony łańcuch dostaw wywołał braki pewnych kategorii produktów w magazynach i sklepach. Dostawcy zaczęli nam sygnalizować brak surowców czy nawet opakowań, bo Chiny i Włochy, czyli potentaci w branży, zaczęli zamykać swoje fabryki. Liczyliśmy się z wysoką absencją wśród pracowników – zwłaszcza w sklepach, ale też w magazynach, bo po zamknięciu przedszkoli i szkół rodzice musieli zapewnić opiekę dzieciom. Po wprowadzeniu przez rząd obostrzeń w handlu niektóre drogerie musieliśmy zamknąć np. tam, gdzie bylibyśmy jedynym czynnym sklepem w całym obiekcie. W zazwyczaj wysokoobrotowych sklepach w galeriach handlowych obroty szybko nam spadły o 80-90 proc. Mimo tak drastycznego spadku sprzedaży, niektórzy właściciele galerii cały czas żądają od nas pełnej kwoty czynszu. Na szczęście są też tacy, którzy rozumieją sytuację i wspólnie jesteśmy w stanie wypracować jakiś kompromis. Sytuacji na pewno nie ułatwiały też nieprzejrzyste, budzące wątpliwości interpretacyjne akty prawne i brak wsparcia ze strony państwa dla takich firm jak my. (…)

Nasze drogerie pozostały otwarte, podobnie jak sklepy spożywcze czy apteki, bo ludzie muszą się zaopatrywać w niezbędne im do codziennego życia produkty. Jednak nawet zanim rząd wprowadził ograniczenia w handlu, ze względu na bezpieczeństwo naszych pracowników i klientów, apelowaliśmy o korzystanie z dostępnej we wszystkich naszych drogeriach usługi „zamów i odbierz” w pobliskiej drogerii (click&collect) oraz zakupów internetowych dostarczanych przez kuriera. Jednocześnie zapewniliśmy bezpieczeństwo zakupów w sklepach stacjonarnych dzięki wysokim standardom higieny oraz kasom samoobsługowym.”

źródło: businnesinsider.pl; Mikołaj Kunica "Jesteśmy zdani na samych siebie. Prezes Rossmanna opowiada o biznesie w czasie pandemii”; 30 kwietnia 2020

O polskim kupowaniu „na promocjach” (2021)

- Co jakiś czas w internecie porównuje się ceny produktów w Rossmannie polskim i niemieckim. Często to po tamtej stronie Odry ceny są niższe. Z czego to wynika?
- Stare pytanie, pojawia się cyklicznie, gdy trzeba wywołać zamieszanie z zagranicznymi sieciami, głównie niemieckimi. Różnice w cenach – podkreślę przy tym, że wiele cen jest w Polsce niższych niż w Niemczech - wynikają z różnic na rynku polskim i niemieckim. Dostawcy na każdym z tych rynków mają swoją politykę cenową, po innych cenach kupujemy od nich towary. Ponadto w Berlinie czy Frankfurcie klient oczekuje stale niskich cen.
A polski nie?
- W Niemczech promocje nie są tak popularne, jak w Polsce, to mniej niż 15 proc. sprzedaży. Natomiast polski konsument szuka przede wszystkim okazji.
Do sklepu idziemy jak na polowanie?
- My nie wyobrażamy sobie wizyty w sklepie bez promocji. Kupujemy na promocjach ponad 50 proc. towarów. Zrobiliśmy w firmie badania porównujące ceny u nas i w Niemczech. Po analizie wyszło nam, że dzięki naszym promocjom, z których polski Rossmann wręcz słynie, polski konsument płaci średnio o 6 proc. taniej.

źródło: Money.pl, Sebastian Ogórek, „Polak musi mieć promocje, Niemiec stale niską cenę. Tak Rossmann tłumaczy różnice w cenach”, 21 lutego 2021

O podatku handlowym (2021)

- 25 lutego pierwsza deklaracja podatkowa związana z podatkiem handlowym. Przygotowany?
Niestety, ale tak.
- Od razu drugi próg podatkowy przekroczycie? To jest 170 mln zł obrotu miesięcznie.
Próg już przekroczyliśmy. W skali roku, jeśli obroty będą zgodne z naszym planem, zapłacimy około 120 mln zł podatku handlowego. Jednocześnie z tytułu podatku CIT wpłacimy do budżetu państwa ok. 200 mln zł. W sumie podatek handlowy to dla nas dodatkowe olbrzymie obciążenie. Nigdy nie unikaliśmy i nie unikamy płacenia podatków. Nigdy nie szukaliśmy tzw. optymalizacji podatkowych. Rozumiemy, że podatki są potrzebne, by z nich finansować ważne dla społeczeństwa zadania. Nie podoba się nam natomiast konstrukcja tego podatku, bo nie wszystkie podmioty płacą na tych samych zasadach.

źródło: Money.pl, Sebastian Ogórek, „Polak musi mieć promocje, Niemiec stale niską cenę. Tak Rossmann tłumaczy różnice w cenach”, 21 lutego 2021

O polityce zatrudnienia (2021)

- Co sprawia, że jesteście odbierani jako dobry pracodawca?
Od 28 lat działamy na rynku pracy, zatrudniamy blisko 18 tys. pracowników. Jesteśmy postrzegani jako stabilny, a zatem atrakcyjny pracodawca. Hasło „Po pierwsze ludzie” jest z nami od 17 lat. Dziś nabiera szczególnego znaczenia. Bezpieczeństwo i godne warunki pracy, rozumiane szeroko – od zasad zatrudnienia przez życzliwe relacje przełożonych z podwładnymi i dobrą atmosferę – są dla nas priorytetem.

- Jakie możliwości rozwoju Rossmann zapewnia pracownikom?
Jako lider na rynku wiemy, jak ważny, poza motywacją finansową, jest rozwój zawodowy i dobrze zaplanowana ścieżka kariery. Chcemy przyciągać najlepszych i ugruntować opinię o Rossmannie jako firmie, która poprzez edukację i dobre programy rozwojowe umożliwia poszerzanie kwalifikacji i zdobywanie nowych kompetencji. Jesteśmy dojrzałą firmą, wiele lat na polskim rynku pracy dało nam solidne doświadczenie. Pracownicy rozwijają się wraz z nami. Zaczynali np. jako sprzedawcy, a dziś są kluczowymi managerami. Awanse wewnętrzne stanowią aż 75 proc. Jesteśmy z tego dumni.

źródło: „Forbes”, Anna Laśkiewicz-Kowalik: „Po pierwsze ludzie. Jak wspierani są pracownicy w czasie pandemii”, 25 marca 2021
# Wywiady i opinie
 reklama