Jak każdy dotychczas: trochę ciężki – na co wpłynął wzrost kosztów produkcji, funkcjonowania, oczekiwania poprawy warunków handlowych przez partnerów, ale z drugiej strony kolejny rok wzrostu obrotów polskich firm, rosnący eksport i co najważniejsze coraz lepsze postrzeganie na świecie polskich kosmetyków.
Może czas na PL-Beauty? W niektórych krajach pojawiają się już wyodrębnione kąciki z polską kosmetyką.
Rosnący eksport - i to na tak wymagające rynki, jak hiszpański, włoski i oczywiście rynki blisko- i dalekowschodnie.
Oprócz tego bardzo ważnym wydarzeniem dla nas w minionym roku było zainicjowanie projektu #MojaSuperMoc na rzecz Fundacji Rak’n’Roll, którego pomysłodawcą był Leszek Stanek.
Część dochodu ze sprzedaży kosmetyków Vis Plantis oraz Element przekazaliśmy na rzecz fundacji i ich podopiecznych, ale to nie wszystko... Od czerwca w sześciu miastach w Polsce organizowane były warsztaty dla rodzin i bliskich osób, które chorują onkologicznie. Z kolei w listopadzie zorganizowaliśmy dwudniową konferencję motywacyjno-rozwojową w Warszawie, podczas której prelegenci – specjaliści różnych dziedzin, a także ambasadorki projektu (Katarzyna Grochola, Olga Bołądź i Paulina Smaszcz-Kurzajewska), dzielili się swoją wiedzą i zarażali motywacją do działania. Podsumowaniem tego wydarzenia była gala charytatywna i mini koncert najmłodszej z ambasadorek – Mery Spolsky.
Odzew po tym wydarzeniu był bardzo pozytywny, dlatego postanowiliśmy, że projekt #MojaSuperMoc będzie również kontynuowany w przyszłym roku.
Umocnienie naszej pozycji na rynku polskim. Chcemy to zrealizować, m.in. poprzez rozszerzenie naszej oferty o nową markę Gift of Nature by Vis Plantis.
Stworzyliśmy serię wegańskich kosmetyków do pielęgnacji twarzy, ciała i włosów w atrakcyjnych cenach oraz z wysokim % składników pochodzenia naturalnego, które odpowiadają na potrzeby wymagających konsumentów, ceniących sobie skład kosmetyków, ich jakość, ale także nienaganny design.
Kwestie związane z ekologią. Co więcej, kwestie te przestają być trendem, a zaczynają być rzeczywistością. W Elfa Pharm zaczynamy od małych kroków, które przyczyniają się do bycia bardziej odpowiedzialnymi. Chcemy edukować konsumentów jak prawidłowo segregować śmieci, a do naszych wysyłek coraz częściej używamy wyrobów ekologicznych.
Dużo ostatnio mówimy o ekologii oraz naturalności i myślę, że te trendy będą mocno widoczne. Kolejny trend to poszukiwanie nowych sposobów komunikacji wizualnej na opakowaniach, ale także świadomość konsumentów, która jest coraz większa. Dostrzegamy niechęć większości odbiorców do przeznaczania wygórowanych kwot na kosmetyki codziennego użytku.
Sprostać tym nadchodzącym trudnym wyzwaniom… A tak poważnie: jako polscy producenci jesteśmy między młotem i kowadłem.
Gwałtownie rosną koszty produkcji i koszty funkcjonowania firm, ale ten sam problem mają nasi klienci i będą z pewnością żądać znaczącej poprawy warunków handlowych. Jednocześnie konsumenci, jak wspominałem wcześniej, nie są skłonni do przepłacania za dostarczane im kosmetyki i ich cen nie można bez końca podnosić.
Abyśmy nadal rośli w siłę, a nasi konsumenci żyli dostatnio! Życzymy sobie i naszym polskim konkurentom dalszego rozwoju eksportu, dalszego wzrostu renomy naszych wyrobów na rynkach światowych. Eksport powinien nam pozwolić przetrwać ewentualne zawirowania gospodarcze i umożliwić jeszcze efektywniejsze konkurowanie z międzynarodowymi rywalami.