Pełen wyzwań - zarówno tych dobrze znanych z lat ubiegłych, jak i zupełnie nowych. Takich, które odzwierciedlały nowe trendy w zakresie dystrybucji, sprzedaży czy komunikacji z konsumentem.
Konkurencja na rynku jest coraz silniejsza. Dodatkowym czynnikiem, którym w tym roku szczególnie ją wzmacniał, były ruchy ze strony sieci drogerii. Mam tutaj na myśli strategię budowania oferty na zasadzie wyłączności lub pierwszeństwa, co z kolei wpływa na nasze procesy produkcyjne, logistyczne i promocyjne.
Wdrażanie nowych produktów musi być planowane z jeszcze większym wyprzedzeniem, podczas gdy obecność produktu na półce ulega ciągłemu skracaniu. Oznacza to stałą, dynamiczną pracę nad kolejnymi liniami. Tempo, jakie dyktuje nam rynek sprawia, że obecnie trudno mówić o jakimś spokojniejszym sezonie - firma musi przez cały rok w pełni wykorzystywać swoje zasoby.
Decyzje inwestycyjne. Pierwsza - związana z przejęciem marki BodyBoom, a druga dotycząca wzmocnienia infrastruktury laboratoryjnej i produkcyjnej.
Przyłączenie do naszego portfolio marki BodyBoom pozwoli nam zwiększyć nasze udziały rynkowe w segmencie kosmetyków do pielęgnacji ciała - zwłaszcza w kategorii peelingów. Istotny był dla nas potencjał tego brandu oraz możliwości jego dalszego rozwoju przy wykorzystaniu środków i możliwości firmy Bielenda.
Przejęcie marki BodyBoom, a także - przede wszystkim - wzrost sprzedaży kosmetyków Bielenda, stawiają przed nami nowe wyzwania organizacyjne - m.in. związane z planowaniem produkcji, magazynowaniem, transportem czy marketingiem. Aby sprostać wymaganiom rynku i oczekiwaniom konsumentów konieczne stają się inwestycje.
Niezwykle ważny jest dla nas rozwój dwutorowy - rosnącej liczbie wdrożeń muszą towarzyszyć nakłady w rozwój zasobów ludzkich, środki produkcyjne oraz obsługę wielu procesów, które finalnie prowadzą do obecności najwyższej jakości kosmetyków Bielenda w domach konsumentów.
Temu służy budowa nowoczesnej hali produkcyjno-magazynowej o powierzchni przeszło 10 tys. metrów kwadratowych, nieustanne unowocześnianie parku maszynowego oraz wdrożenie kolejnego procesu automatyzacji, a także – co istotne – zwiększenie zatrudnienia na wszystkich poziomach produkcji i dystrybucji.
Związane są z utrzymaniem dotychczasowego tempa rozwoju. Nasze doświadczenie oraz atuty, takie jak m.in. elastyczność i szerokie możliwości w tworzeniu nowych kosmetyków oraz szybkie reagowanie na trendy, są w tym zakresie najbardziej odpowiednimi, sprawdzonymi narzędziami. Równie istotny jest zespół świetnych ekspertów, pracowników firmy oraz własne laboratorium naukowo-badawcze. Strategia marki Bielenda związana z realizacją powyższego celu opiera się przy tym na trzech filarach.
Pierwszym jest duża elastyczność i nastawienie na potrzeby konsumenta. Drugą jest tzw. rozważna spontaniczność - tylko pozornie sprzeczna w swoim określeniu cecha, dzięki której w rozwiązaniach pielęgnacyjnych wychodzimy często poza schemat i poza to, co proponuje konkurencja.
Zawsze jednak pamiętamy o kluczowych atrybutach kosmetyku - bezpieczeństwie, skuteczności i przyjemności jego stosowania.
Silnie odzwierciedlały tendencje społeczne oraz tematy, które aktywizowały zainteresowania konsumentów w innych dziedzinach życia. Chodzi tutaj przede wszystkim o kwestie ochrony środowiska i działania proekologiczne. Drugim obszarem wpływu był wegetarianizm i weganizm, który w pielęgnacji znalazł swoje odbicie w trendzie foodie beauty. Wszystkie one były również obecne w naszej strategii wdrożeniowej - poprzez różnorodne serie kosmetyków botanicznych - o silnie roślinnym rodowodzie - do pielęgnacji twarzy, ciała i włosów. Cały czas na fali jest pielęgnacja azjatycka i inspiracje kosmetyczne z tej części świata. W naszym portfolio ma to swój wyraz np. w takich seriach jak Japan Lift czy Japan Beauty. Uważam, że w najbliższym czasie, to właśnie powyższe trendy, będą nadal dominować w naszej branży - szczególnie kierunek vege beauty ma jeszcze przed sobą szczytowy okres.
W szerszej perspektywie, to brak stabilności otoczenia prawnego i gospodarczego. To sytuacja, na którą trudno reagować z perspektywy jednego podmiotu. Dlatego tak istotne jest wzmacnianie relacji branżowych i aktywności w ramach stowarzyszeń.
Z kolei jednym z bieżących wyzwań jest z pewnością kwestia przekłamań i nieprawdziwych informacji, które pojawiają się w przestrzeni internetowej, a które dotyczą produkcji czy dystrybucji polskich firm kosmetycznych.
Media społecznościowe dają ogromne możliwości, zarówno firmom jak i konsumentom, do bezpośredniej komunikacji i rzeczowej dyskusji. Coraz częściej jednak stają też narzędziem do kreowania nieprawdziwych zarzutów, wyrażanych bez poczucia odpowiedzialności za swoje słowa.
Stabilności, o której wspominałem powyżej. Przy jej obecności możemy z sukcesem się rozwijać, konkurując na równych zasadach w oparciu o swoje najlepsze kompetencje i zasoby.