Standardowo: Instagram, Facebook i Tiktok. Najbardziej perspektywiczny wydaje się nam w dalszym ciągu jednak instagram. Zaczynamy również powoli prowadzić Linkedina dla komunikacji biznesowej.
W naszym przypadku sprawdzają się influencerzy lifestylowi i sprzedażowi, którzy pokazują różne produkty na swoich profilach (a nie tylko kosmetyki). Przede wszystkim influencer musi się nam po prostu spodobać pod względem zarówno prezentowanego contentu na profilu (estetyki i sensowności treści), jak również jako osoba. Długo obserwujemy danego influencera, nim zaproponujemy mu współpracę. Nigdy nie podjęłyśmy żadnej współpracy bez dokładnego sprawdzeniem profilu osoby - taki reasearch niweluje ryzyko rozczarowania.
Zawsze rozpoczynamy analizę od tego, kto obserwuje danego influencera. Nie raz zrezygnowałyśmy ze złożenia propozycji współpracy, kiedy sprawdziłyśmy, że 70-90% osób obserwujących, to kupione boty. Następnie sprawdzamy rodzaj zaangażowania obserwujących: czy pod postami są komentarze, a jeżeli tak, to jakie? Przyglądamy się, jak często dana osoba publikuje, czy jest aktywna na storiesach, czy kręci rolki itd.
Zależy nam, by influ, z którym podejmujemy współpracę, otrzymał od nas przesyłkę dużo wcześniej, nim zaczniemy działania marketingowe. Tak, by na spokojnie poznał produkty, wyrobił sobie zdanie na ich temat, wrócił do nas z informacją, czy podobają się mu nasze kosmetyki oraz czy ostatecznie chce podjąć z nami współpracę. Nie narzucamy w tym zakresie żadnych warunków. Zależy nam na szczerych opiniach i tym się kierujemy. Chcemy podejmować współprace z osobami, które lubią nasze produkty i stosują je na co dzień.
Odmawiamy współpracy osobom, które prowadzą konta prezentujące kolejne kosmetyki (wyłącznie pokazują produkty, bez żadnej recenzji) i które piszą do nas na DM w stylu „współpracują Państwo barterowo?”. Nie przekonują nas też wiadomości tego typu: „za przesłanie słoika napiszę najlepszą na świecie opinię o Waszym produkcie". Uważamy, że profile, które wyglądają jak „gazetki promocyjne” nie przynoszą żadnej wartości dla marki. Zaangażowanie obserwatorów jest znikome, a opinie zawarte w opisie postów nie zawsze szczere.
I tak, i nie. To zawsze zależy od danego influencera i tego, jak prowadzi swój profil oraz swoją komunikację z obserwującymi. Część influencerów wprost przyznaje na swoich storiesach, że wszystko, co pokazują, to płatne współprace, jednak są one przefiltrowane przez nich i publikują tylko takie produkty, które im się faktycznie podobają. Uważamy, że takie podejście jest fair w stosunku do swoich obserwujących.
Z racji tego, że jesteśmy młodą marką kosmetyczną, nie mamy jeszcze dużego doświadczenia we współpracach z influencerami, a dodatkowo nie podjęłyśmy współprac z osobami, które zmagałyby się z hejtem albo prezentowały kontrowersyjne/wulgarne treści. Wolelibyśmy takich sytuacji uniknąć także w przyszłości.
Odpowiednim contentem, który jest prawdziwy i wiarygodny. Właściwymi współpracami z influencerami. Aktywnością w sieci i poza nią – uczestniczeniem w różnych eventach oraz last but not least liczy się po prostu stały rozwój marki - offline i online.