Magda Koćwin, Bielenda House of Beauty: Kobiety nadają ton komunikacji w biznesie kosmetycznym

Magda Koćwin, Bielenda House of Beauty: Kobiety nadają ton komunikacji w biznesie kosmetycznym

Nasz cykl: #KobietyBranżyKosmetycznej
Poznajmy się bliżej!

Magda Koćwin, brand managerka marek Shecare, Shehand i Shefoot z portfolio Bielenda House of Beauty. Lubi dynamikę sektora kosmetycznego, choć jej zdaniem karuzela nowości kręci się tu zbyt szybko. Uwielbia sport i podróże. Życiowa optymistka.

Swój dzień rozpoczynam od…

Ulubionej kawy w możliwie największym kubku, z którym nie rozstaję się potem przez całe przedpołudnie.

Praca jest dla mnie…

Bardzo ważna. Daje mi poczucie sprawczości, buduje we mnie poczucie wartości, a przede wszystkim rozwija i pozwala mierzyć się z kolejnymi wyzwaniami.

W sektorze kosmetycznym najbardziej lubię…

Dynamikę. To branża niezwykle zmienna i wrażliwa na trendy, nastroje społeczne, potrzeby konsumentów czy wskaźniki ekonomiczne. Taka dynamika potrafi być niekiedy frustrująca, ale bez niej nie byłoby progresu.

A jeśli coś mnie w tej branży denerwuje, to…

Krótkie życie produktu. Każde wdrożenie to ogrom pracy dla wielu osób i działów, a także duże nakłady finansowe na badania, projekty, opakowania czy reklamę, podczas gdy rynek oczekuje samych nowości, naciska na kolejne premiery. Szybko nowy produkt musi zostać zastąpiony innym jeszcze nowszym produktem, zanim tak naprawdę zdąży do siebie przekonać klientów. Sama nie raz padam ofiarą takiej szybkiej zmiany na półce – gdy odkryję dla siebie odpowiedni podkład czy pomadkę, okazują się być produktami na jeden sezon, niedostępnymi w kolejnym i cały proces doboru i poszukiwań, trzeba zacząć od nowa.

Na stres najlepiej jest…

Być aktywnym fizycznie. Każda forma ruchu odciąża głowę i oczyszcza umysł, zamieniając stres i złe emocje, w pozytywną energię. Ja uwielbiam jazdę na rowerze, bieganie, bardzo długie spacery, ćwiczenia rozciągające, sporty wodne, ostatnio odkryłam także na nowo badmintona, którego regularnie trenuję… Jest zatem tego trochę; -) Forma i częstotliwość aktywności zależy u mnie od pory roku, pogody, nastroju i możliwości w danej chwili, ale zawsze staram się zrobić coś dla siebie.

Mój sposób na work-life balance…

W tygodniu pracuję długo i intensywnie, ale weekendy są dla mnie i mojej rodziny. W miarę możliwości staram się wtedy nie pracować, aby mieć szansę na znalezienie równowagi i balansu – nie od dziś wiadomo, że najlepsze pomysły rodzą się wtedy, gdy głowa odpoczywa; -)

Ukochane miejsce na ziemi to…

Każde dla mnie nowe. Uwielbiam podróżować i odkrywać miejsca, gdzie jeszcze nie byłam. To dla mnie zawsze radość z poznawania nowej kuchni, obyczajów czy architektury. Uwielbiam podróże kulinarne - z każdego wyjazdu przywożę nowe przepisy i smaki, które wspominam potem miesiącami. Na równi z dalekimi podróżami cenię sobie także spędzanie czasu na własnym tarasie – to wspaniałe miejsce spotkań z przyjaciółmi czy rodziną, gdzie wszyscy czują się swobodnie, a czas się zatrzymuje.

Książka, do której mogę zawsze wracać lub ostatnia lektura, którą śmiało mogę polecić to…

Uwielbiam thrillery, powieści psychologiczne, ale także biografie, ponieważ zawsze ciekawiła mnie pokrętność ludzkich losów i droga jaką niekiedy trzeba przejść w dążeniu do celu. Czytam dużo książek, zawsze kończę dzień choćby kilkoma stronami. Często zdarza mi się zasnąć przy czytaniu, ale podtrzymuje ten rytuał, bo świetnie rozwija wyobraźnię i ćwiczy pamięć.

Siostrzeństwo – piękna idea, utopia czy realne działania?

Zdecydowanie realne działania. Ja siostrzeństwo w pierwszej kolejności postrzegam jako wyjątkową więź jaką mam z moją siostrą, mamą czy bratową. To niezwykły kobiecy kod porozumiewania się ponad różnicami, bo choć każda z nas jest inna, to wszystkie jesteśmy dla siebie niezwykle bliskie i ważne. Siostrzeństwo to dla mnie także kobieca więź np. w miejscu pracy. Branżę kosmetyczną w dużej mierze tworzą kobiety, to one nadają ton komunikacji, kreacji czy emocjom, które towarzyszą zakupowi i aplikacji kosmetyków. Nikt tak dobrze nie czuje potrzeb kobiet, jak one same. Mam w swoim otoczeniu zawodowym wiele wspaniałych i mądrych kobiet, od których mężczyźni mogliby uczyć się pracowitości, niezwykłej kreatywności czy determinacji, bez zatracania bezcennej kobiecej wrażliwości i empatii.

Cytat, przesłanie, słowo, które najlepiej opisuje mnie i mój stosunek do świata…

Ja i mój stosunek do świata zmieniały się przez całe moje życie i były różne na różnym jego etapie. Trudno znaleźć mi jasne i jednoznaczne określenie opisujące mnie, ale na pewno zawsze towarzyszył mi OPTYMIZM. Nie potrafię inaczej patrzeć na życie jak pozytywnie - bez względu na to, co dzieje się wokół, ja zawsze widzę jego jasną stronę. Potrafię i doceniam także radość z małych rzeczy i przyjemności, bo to one budują naszą codzienność, dają siłę i energię, pomagają mierzyć się z przeciwnościami. Lubię się także śmiać i wprawiać innych w dobry nastrój - to buduje fajne relacje z innymi ludźmi i nastawia pozytywnie.

# Wywiady i opinie
 reklama