Firma odnotowała stratę w wysokości 14,2 mln USD, co i tak jest lepsze niż ubiegłoroczna strata w wysokości 14,8 mln USD.
Gigant kosmetyczny powiedział, że na wyniki firmy wpłynęła słabość przejętej młodej, kolorówkowej marki Younique, której dystrybucja polega na sprzedaży w systemie MLM. We wrześniu Coty pozbył się 60% udziałów w tej firmy.
W Ameryce Północnej słabsze przychody powodowane są malejącą ilością miejsca na półkach dla marek Coty i generalnie niższym popytem na jej marki masowe.
Przychody netto ze sprzedaży kosmetyków makijażowych spadły kulkuprocentowo, ale zarząd Coty deklaruje, że realizuje plan naprawczy i widać już pozytywne skutki pewnych ulepszeń. Pierre Laubies, dyrektor generalny Coty, mówi: „Pierwszy kwartał był pierwszym kwartałem realizacji naszego planu naprawczego. Ulepszenia te obejmują wzrost przychodów i wzrost udziału w rynku wybranych marek w Europie, dobre wyniki Sally Hansen w USA oraz niewielką poprawę sprzedaży marki CoverGirl”.
Marka Rimmel całkiem nieźle soebie radzi na flagowym dla niej rynku brytyjskim. Delikatną poprawę sprzedaży odnotowała również marka Max Factor. Gorzej natomiast wiedzie się markom do pielęgnacji ciała i zapachom.
Firma zamierza mocniej inwestować w komunikację do konsumenta poprzez media. Mówi się również coraz głośniej, że Coty rozważa sprzedaż oddziału Professional Beauty.
-1.jpg)
.JPG)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
