Dzisiejsi konsumenci wybierają bowiem produkty nie tylko ze względu na ich jakość, skuteczność czy dobre opinie. Liczą się też idee i zasady, jakimi kieruje się firma.
Ambitna kosmetyczna młodzież kształtuje świadomą konsumpcję, prowadzi edukację ekologiczną i aktywnie działa na rzecz zrównoważonego rozwoju. Te firmy wiedzą, że tworzą ze swoimi konsumentkami pewną wspólnotę. Mówią więc językiem współczesnych kobiet (a nie marketingową nowomową). Wyrażają ich emocje: nadzieje, ambicje, przekonania, ale też niezgodę na różnego rodzaju dyktaty. Transparentną komunikację prowadzą poprzez social media, które są naturalną przestrzenią dyskursu. Na Instagramie czy Facebooku marki, a właściwie ich twórcy (bo marka jest emanacją marki osobistej autora), mogą komentować pewne zjawiska, odpowiadać wprost na pytania konsumentów, wyjaśniać swoje podejście do różnych kwestii. Czy ma to znaczenie? Ma! Bo jeśli media społecznościowe będą jedynie przeglądem wypuszczanych nowości, to nie będzie tam życia. Prawdziwe życie to odnalezienie się w każdym aspekcie rzeczywistości, a nie tylko działania promo. Wizerunek marki tworzy coś więcej niż jej produkty.
Resibo jest jednym z takich brandów. To marka wysokiej jakości wegańskich, naturalnych kosmetyków, bardzo lubiana i doceniana przez konsumentów (głównie jednak - jak to w sektorze kosmetycznym - konsumentki). Resibo przełamuje schematy i nie boi się zabierać swojego głosu w ważnych społecznie sprawach.
Właścicielami firmy jest małżeństwo – Ewelina i Piotr Betlej. Odważnie weszli w biznes kosmetyczny, inwestując w firmę pieniądze uzbierane wcześniej na mieszkanie. To pokazuje ich mocny charakter i wiarę w siebie, bo jak widać mimo całej konkurencyjności sektora, postawili na biznes, czując, że mają do zaproponowania coś ciekawego, co zachwyci i chwyci na rynku.
Samo się jednak nic nie zadzieje. Ewelina i Piotr ciężko pracowali, rozwijając przedsiębiorstwo krok po kroku. Firma z niewielkiej Świdnicy niemal równolegle rozkręcała sprzedaż w Polsce i za granicą, zgodnie z maksymą #BornLocalGoGlobal. To też pokazuje ambicję i brak kompleksów jej założycieli – charakterystyczne dla młodych firm podejście, że szklany sufit można przebić.
Marka ma bardzo spójny, dobrze zbudowany wizerunek, który nie jest kopią żadnego innego brandu. Jest w niej dużo samej założycielki. Od jej wysokiego poczucia estetyki po ukrycie nazwiska w nazwie. Ewelina miała słuszne odczucie, że w segmencie kosmetyków naturalnych jest wiele marek z przedrostkami bio, eco, organic, co może powodować w głowach konsumenta galimatias i przemieszanie. Chciała, by jej marka wyróżniała się oryginalną nazwą i intrygowała. Resibo oznacza w języku filipińskim Kwit, a tak brzmi panieńskie nazwisko właścicielki firmy.
Spójny wizerunek marki widać także w jej kampaniach reklamowych. Każda zresztą jest okazją, by powiedzieć coś więcej o współczesnych kobietach i świecie, w którym żyjemy. „Modern Nature is Calling” (2019) odwoływała się do silnej potrzeby bliskości z naturą, która w obliczu zmian klimatycznych, nabiera zupełnie nowego znaczenia. Silna, świadoma swego piękna kobieta, robiąca pierwszy krok w stronę natury, to nie tylko metafora dzisiejszego świata, ale historia marki. Właśnie taką narracją firma przybliżała konsumentom swoje wartości i wizję. W kampanii #LoveYourSkin (2021) marka promowała wygląd normalnej, naturalnej skóry i powtarzała, że to, jak wyglądamy, nie powinno wpływać na samoocenę, a za wzmacnianie poczucia własnej wartości nie powinien odpowiadać jedynie obraz, jaki widzimy w lustrze.
W rozmowie z naszym portalem Ewelina Kwit-Betlej mówiła: - Współczesnym konsumentkom nie wystarczają tylko skuteczne produkty. Liczy się dla nich też misja i wartości firmy, która produkuje ich ulubione kosmetyki. Wybierają marki tworzące w duchu eko i less waste. Muszę też wspomnieć o zmianie kanonu kobiecego piękna i miłości do swojego ciała. Dzisiaj, my kobiety, wiemy, że prawdziwe piękno jest w środku, a każda z nas jest wyjątkowa i wartościowa. Tu rzeczywiście również Resibo robi dobrą robotę. Na zdjęciach promocyjnych marki widać różnorodność i odejście od jednego, sztucznego i przefiltowanego kanonu piękna. Jest za to dużo naturalnego uśmiechu i pozytywnych wibracji.
Firma mówi wyraźnie i głośno. Nie bała się wyrazić swojego poparcia dla Strajku Kobiet, kiedy minionej jesieni dziewczyny wyszły na ulice protestować przeciw radykalnie zaostrzonej ustawie antyaborcyjnej. Marka wyraźnie wypowiedziała się za prawem kobiety do wyboru, a nie narzucaniu jej ustawowego heroizmu i cierpienia.
Temat praw kobiet jest szczególnie ważny dla ekipy Resibo. Firma została partnerem premiery głośnego filmu "Gorący temat". To amerykański dramat z 2019 roku w reżyserii Jaya Roacha, nominowany m.in. do trzech Oscarów. W rolach głównych wystąpiły charyzmatyczne aktorki, znane również z osobistego zaangażowania w tematy społeczne: Charlize Theron, Nicole Kidman i Margot Robbie. Film jest oparty na relacjach kobiet z Fox News, które postanowiły ujawnić molestowanie seksualne.
W marcu tego roku Resibo realizowała akcję #siostrzeństwo. Marka wypuściła specjalną przypinkę na znak kobiecej solidarności. Przypinka “Siostrzeństwo” dodawana była automatycznie do zakupów o określonej kwocie. Można ją było również zakupić osobno na stronie, a wtedy 5 zł ze sprzedaży samego pina firma przekazywała na konto fundacji Kosmos dla Dziewczynek, której celem jest wzmacnianie dziewczynek i tworzenie środowiska wolnego od ograniczających je stereotypów. - Troska o kobiety to dla nas nie tylko tworzenie kosmetyków. Wierzymy w kobiecą solidarność, którą chcemy pielęgnować i wspierać. Stworzyliśmy pin, który symbolizuje jedność, szacunek do odmienności i walkę o świat, w którym mówimy jednym głosem – tak skomentowała akcję Ewelina. I ten komentarz wyraża tak naprawdę postawę Resibo całościowo. To marka, która szanuje kobiety. Nie traktuje ich instrumentalnie – tylko jako swoich klientek, ale tworzy z nimi wspólnotę przekonań i postaw. Przestrzeń kobiecej solidarności i wzajemnego wsparcia.
Ta publikacja jest częścią akcji Love Cosmetics Awards na rzecz Fundacji Piękniejsze Życie