W tym roku serca jurorów skradło pielęgnacyjne masło marki THE BODY SHOP. Gęste, pachnące, bogate w naturalne składniki kondycjonujące skórę. Samo dobro w składzie, czysta przyjemność w użytkowaniu!
Masło jest w 96% wykonane ze składników pochodzenia naturalnego, w tym oleju z nasion mango z Indii ze społeczności Community Fair Trade, ręcznie wytwarzanego masła shea z Ghany (18-etapowy proces bez użycia chemikaliów) i oleju z orzechów brazylijskich pochodzących z Community Fair Trade w Peru. To ważne, bo wegańskość to nie tylko produkowanie kosmetyków ze składników roślinnych, ale takich, które pozyskiwane są w odpowiedzialny i zrównoważony sposób.
Wrażenia użytkowe są niezrównane. Masło pozostawia suchą skórę miękką, gładszą i odżywioną na naprawdę długi czas. Skóra wygląda zdrowo, gładko, świetliście, ale przede wszystkim odczuwamy prawdziwy komfort i naprawdę dobrze czujemy się we własnej skórze! Koniec z uczuciem przesuszenia, napięcia, łuszczenia się naskórka. Kosmetyk zapewnia prawdziwe ukojenie, głębokie nawilżenie i natłuszczenie skóry. Świetnie sprawdza się w przypadku suchej skóry, a łokcie, kolana stopy czy inne zakamarki ciała, które ze swojej natury są raczej suche, czują jego moc podwójnie. Absolutna #LoveCare!
Masło wchłania się przy tym zaskakująco szybko, co pozwala sięgać po nie zarówno podczas wieczornych rytuałów pielęgnacyjnych, ale także po szybkim porannym prysznicu, kiedy jesteśmy już w codziennym (przyspieszonym jak zwykle) biegu. Wystarczy wklepać je w ciało po umyciu, wypić energetyzującą kawę i spokojnie można wskakiwać w ubranie bez obawy o pozostawienie tłustych plam na tkaninie.
Marka THE BODY SHOP miłość do planety ma w swoim DNA. Dotyczy to nie tylko surowców, z których tworzone są kosmetyki, ale też opakowań. To kremowe masło do ciała umieszczone jest w opakowaniu nadającym się do recyklingu, wykonanym z aluminiowej pokrywki i plastikowego pojemnika pochodzącego w 100% z recyklingu, w tym z przetworzonego plastiku pochodzącego z Indii. Zrównoważony rozwój to jest to, na co jako konsumenci zwracamy coraz większą uwagę. I bardzo dobrze – bo planety B przecież nie mamy. Odpowiedzialność za środowisko jest naszą wspólną sprawą. Poza tym produkt jest bardzo wydajny. Nie chodzi tu tylko o porcję, która wystarcza do posmarowania ciała, ale fakt, że kosmetyk jesteśmy w stanie wykorzystać do końca.
Produkt certyfikowany jest przez The Vegan Society, co jest ewidentnym potwierdzeniem jego wegańskości. Kosmetyk przeszedł również testy dermatologiczne, co potwierdza jego skuteczność i bezpieczeństwo.