LCA 2022 - Start-up Time - N Cosmetics marka eeny meeny

LCA 2022 - Start-up Time - N Cosmetics marka eeny meeny

Nie jest łatwo być kosmetycznym start-upem. Tak konkurencyjny rynek wymaga determinacji, ambicji i … odrobiny szczęścia, by zwyczajnie na nim przetrwać.

Jeśli jednak firma ma na markę naprawdę dobry pomysł i trafi do serc absolutnie najważniejszych – konsumentów – ma szansę rozwinąć skrzydła tak, jak sobie to jej twórcy założyli w marzeniach.

Kosmetykom eeny meeny (czyt. ini mini) udało się w stosunkowo krótkim czasie stać marką, którą konsumenci bardzo docenili i polubili.

Rosnące zainteresowanie najlepszym prognostykiem na przyszłość

O eeny meeny jest coraz głośniej w social mediach. To kosmetyki, które często widzimy na profilach zaangażowanych blogerek beauty i zwyczajnych dziewczyn, bardzo często młodych mam i osób ze skórą wrażliwą. Konsumenci, którzy odkrywają kolejne kosmetyki tej marki, używają kluczowych hasztagów wyrażających ich satysfakcję: #sztos, #megajakość, #kosmetyczneodkrycie, #polecam. Marketing szeptany daje brandowi prawdziwą moc. To też dowód, że kosmetyki bronią się same, bo spełniają oczekiwania konsumentów. A wiadomo, im bardziej konkurencyjny rynek, tym poprzeczka oczekiwań idzie w górę. Mamy jednak wrażenie, że lawina zainteresowania brandem eeny meeny tylko przyspiesza.

Pokochana przez wrażliwców

Marka zadebiutowała na rynku pod koniec 2018 r. i była start-upem wewnątrz firmy N Cosmetics, jej pierwszą marką własną.

Kosmetyki eeny meeny pierwotnie powstały z myślą o kobietach przygotowujących się do macierzyństwa oraz o ich najmłodszych pociechach. Jednak wiele innych osób dorosłych, które miały duże problemy skórne (m.in. atopowe zapalenie skóry, ekstremalnie wrażliwą skórę) zaczęły używać produktów eeny meeny i informować producenta, że te produkty rozwiązują ich problemy z cerą. To dało więc impuls, by poszerzać pierwotnie założoną grupę odbiorców. Marka stawia przede wszystkim na bezpieczeństwo i brak potencjalnych alergenów w składach, co sprawia, że jest świetnie przyjmowana przez konsumentów o bardzo wrażliwej skórze.

Firma przykłada dużą wagę również do tego, by surowce, z których powstają kosmetyki, były w jak najwyższym stopniu naturalne (średnia to 98,33% surowców pochodzenia naturalnego, procent ten nie jest pustą deklaracją marketingową, lecz jest obliczony zgodnie z międzynarodową normą ISO 16128).

Marka stawia przede wszystkim na delikatność i brak potencjalnych alergenów w składach, co sprawia, że jest świetnie przyjmowana przez konsumentów o bardzo wrażliwej skórze.

Liczby nie kłamią

Pierwsze dwa lata były historią wzlotów i upadków. Błędów unika jedna tylko ten, kto nie robi nic. Pod koniec drugiego roku firmie udało się stworzyć zgrany, dość niezależny zespół. W początkowych dwóch latach właściciele zainwestowali w markę około 700 tys. zł - bez gwarancji na sukces, ale z dużą nadzieją i wiarą w możliwości rozwoju. Przełomowy był rok 2021, w którym już w pierwszym kwartale marka osiągnęła próg rentowności, pomimo tego, że wciąż dużo inwestowała w marketing i rozszerzanie portfolio. Nieocenionym wsparciem w rozwoju marki byli pracownicy innych działów firmy - zarówno ci tworzący, testujący i oceniający nowości, jak i odpowiedzialni za jakościową produkcję czy sprawną wysyłkę.

Pomimo obecności prawie wyłącznie w kanale sprzedażowym online firma uzyskała:

  • 12-krotny wzrost sprzedaży(!) marki (na dzień 13.12.2021) r/r;
  • 10-krotne zwiększenie udziału procentowego w przychodach firmy r/r;
  • rentowność projektu;
  • znaczne zwiększenie liczby uznanych drogerii online oferujących markę;
  • zwiększenie rozpoznawalności marki;
  • dwukrotne zwiększenie portfolio marki;
  • absolutny rekord sprzedaży w Black Friday (11-krotność zeszłorocznego BF);
  • skuteczne wejście z produktami do kategorii beauty.

W kwietniu br. marka eeny meeny wkroczyła w kolejny etap – dystrybucji stacjonarnej w kanale nowoczesnym.

>>Coraz więcej ludzi na świecie ma skórę wrażliwą – to nasz potencjał wzrostu<<

Rozmowa z Krzysztofem Domalewskim, pełnomocnikiem firmy N Cosmetics

Co jest najtrudniejsze, kiedy jest się kosmetycznym start-upem?

Zdecydowanie najtrudniejsze jest zbudowanie zespołu. Działamy w Opolu - mieście, które nie ma tradycji branżowych, więc nie mogliśmy bazować na doświadczonym personelu, ale zbudować zespół w oparciu o otwarte, chętne do nauki osoby.

To dla odmiany: co kosmetycznym start-upom daje siłę?

Możliwość manewru. Wdrażanie marki kosmetycznej to trochę praca w metodyce zwinnej - nie zyskuje się na start dużego zasięgu, więc można testować różne kierunki rozwoju i wybrać optymalny. Dla ugruntowanej marki takie manewry byłyby dość groźne, bo niezrozumiałe dla konsumentów.

W którym momencie poczuliście Państwo, że projekt ma naprawdę szanse na sukces?

Początek zeszłego roku przyniósł zmianę, ale drastyczny wzrost zainteresowania marką przypadł na premierę naszego kremu SPF - on był naszą trampoliną do sukcesu, dzięki której mogliśmy dotrzeć z naszym przekazem marketingowym do znacznie szerszego grona odbiorców.

Jakie są Wasze plany w bliższej perspektywie – 2-3 lat?

Najbliższe dwa lata to dość intensywny rozwój portfolio - by zapewnić  kompleksową pielęgnację dla naszych konsumentów. Poza tym zbudowanie dostępności wielu naszych kosmetyków w kanale nowoczesnym oraz dalszy rozwój eksportu. Od razu zakładaliśmy, że będziemy działać globalnie. Póki co jesteśmy dostępni na rynku Unii Europejskiej oraz Wielkiej Brytanii, jednak intensywnie pracujemy nad tym, by rozwinąć nasz potencjał eksportowy. Aby osiągnąć te cele, planujemy oczywiście duże inwestycje w nasz zespół marketingowy i eksportowy.

A sięgając dalej – macie jakieś biznesowe cele czy marzenia, które chcielibyście zrealizować w kolejnych latach?

Celów i marzeń mamy wiele. Aby nie zapeszyć, powiem o tym najważniejszym dla eeny meeny - chcielibyśmy, aby nasza marka budziła natychmiastowe skojarzenia z pielęgnacją cery wrażliwej, a przez to była pierwszym wyborem szerokiego, stale rosnącego grona klientów z uczuleniami czy nadwrażliwością skóry.

Jakie wyróżniki marki eeny meeny pozwalają jej z optymizmem patrzyć w przyszłość?

Uczuleniowa, wrażliwa skóra to, niestety, trend globalny, który w ciągu najbliższych 30 lat zwiększy się o około 60-70%. W oczywisty sposób buduje to potencjał wzrostu dla naszej marki. Jednak oprócz tego, głównego wyróżnika, wpisujemy się także w wiele innych trendów - choćby kosmetyków o dużej zawartości surowców pochodzenia naturalnego, kosmetyków tworzonych zgodnie z filozofią low waste - poprzez ekologiczne opakowania oraz produkcję własnych surowców, co ogranicza ślad węglowy związany z transportem. Dlatego z dużym optymizmem patrzymy na to, co nas czeka.

Komentarz Jury:

Zdecydowaliśmy się przyznać statuetkę LCA start-upowi, który przetrwał najbardziej wymagającą fazę biznesową. Nie jest więc firmą, która deklaruje spektakularny podbój rynku, ale bardzo konsekwentnie na ten rozwój pracuje. Fokus producenta na skórze wrażliwej wydaje się słusznym kierunkiem, patrząc przez pryzmat globalnych trendów. Firma cieszy się wysoką reputacją konsumentów. Ma spójny design: minimalizm opakowań dobrze oddaje uważny minimalizm składów, bo w przypadku skór wrażliwych mniej znaczy więcej. Bezpieczeństwo, naturalność, zrozumienie trendów i skoncentrowanie uwagi na potrzebach współczesnych konsumentów – ten kierunek ma naprawdę jasne widoki na przyszłość.

# LOVE COSMETICS AWARDS
 reklama