Jest perfekcjonistką więc maksymalnie wkręca ją praca nad recepturami. Nawet jeśli zaprzyjaźnieni testerzy krzyczą: „Hej, kochana, to jest świetne”, dla niej to może być wciąż za mało. Będzie poprawiać formulacje tak długo, aż sama poczuje, że lepiej już naprawdę nie można. Dopiero wtedy rusza z produkcją.
W biznesie stawia na organiczny wzrost, bez nadmiernego napinania się na szybkie zdobywanie kolejnych celów. Albo dobrze, albo wcale – tanich kompromisów nie lubi.
Ewelina ceni dbałość o zdrowie. Sama zmaga się z AZS, więc wie, jak może zaszkodzić jej nieodpowiednia pielęgnacja. Ale także kiepskie jedzenie czy smog, którym oddychamy i który osadza się na skórze...
Zdrowy styl życia to dla niej coś więcej niż nośne hasło. To jej codzienność: od diety po codzienną dawkę ruchu. Ewelina, jej mąż, i trzeci pasażer Nostromo – piesek Gimzo – bardzo lubią codzienną dawkę wysiłku.
Aktywność zapewnia im dobry poziom endorfin i szczupłe sylwetki. Mieszkają nad morzem więc nawet energetyczny spacer po plaży daje im zastrzyk pozytywnej energii.
Ruch zdecydowanie oznacza zdrowie i dobry nastrój. Coraz więcej Polaków uprawia jakąś formę sportu regularnie. Nawet jeśli pandemia na pewien czas ograniczyła nam możliwość ćwiczeń na powietrzu czy w siłowniach, to strony z treningami online przeżywały dynamiczne wzrosty odwiedzin. Ćwiczyliśmy z Chodakowską, Lewandowską i pod okiem innych mniej lub bardziej znanych trenerów. Jak widać: gdy pasja jest szczera, nic nas nie jest w stanie zatrzymać (*w bezruchu); -)
Od pewnego czasu rośnie też grupa „sportowych” kosmetyków. Są to oczywiście żele pod prysznic, balsamy regenerujące zmęczone mięśnie, antyperspiranty i dezodoranty, a nawet kosmetyki do makijażu, które potu się nie boją.
W naszym tegorocznym konkursie w kategorii #Sporty Style najwięcej punktów zdobył antyperspirant Active. Ujął zarówno skutecznością, ale też przyjaznym skórze składem.
Active ma postać pielęgnującego skórę, antybakteryjnego kremu. Badania potwierdzają jego skuteczność w pochłanianiu cząsteczek wody, jak również niwelowaniu nieprzyjemnego zapachu. Zbiera pozytywne opinie wśród użytkowników, którzy twierdzą, że sprawdza się świetnie nawet przy mocno podkręconym tempie, a niektórzy fani przekonują wręcz, że - jak na najlepszego zawodnika przystało - dystansuje konkurencję.
Antyperspirant Cherry Soap pachnie wyraźnie, świeżo, zdaniem producenta męsko. Dla nas (a w składzie LCA są same jurorki) to raczej nuta unisex.
Wyjątkowe jest w nim również to, że jest on pielęgnującym kremem, który zadba o pachy. Nie podrażnia, a łagodzi podrażnienia. Użyty na skórę po depilacji sprawi, że drobne skaleczenia czy podrażnienia skóry są złagodzone.
I jeszcze bonusik na koniec: do każdego opakowania producent dokłada ok. 15 gramów masy więcej od tego, co deklarowane jest na opakowaniu, aby zrekompensować straty produktu wynikające z naturalnego osadzania się magnezu na ściankach opakowania.
Konkursowy mecz w sportowej kategorii wygrywa w tej edycji Cherry Soap: -)
Ta publikacja jest częścią akcji Love Cosmetics Awards na rzecz Fundacji Piękniejsze Życie