Silna marka w ujęciu marketingowym to marka, która się wyróżnia, budzi szacunek, za którą stoi wiedza, ma jasno określony cel i dotrzymuje składanych obietnic. Wśród nadesłanych propozycji konkursowych wiele marek spełniło te oczekiwania.
Bez zaskoczeń i w tym roku można było zaobserwować trendy, które umacniają swoją pozycję na rynku kosmetycznym. Bardzo mocnym punktem zgłoszeń na konkurs były kosmetyki naturalne – od prostych receptur i równie prostych opakowań, po spójnie rozbudowane linie i szklane słoje.
Oprócz marek już mocno osadzonych na rynku pojawiło się także kilka ciekawych nowości. To, co zachęca do skorzystania z kosmetyków naturalnych to nie tylko skład tych produktów, ale ciekawy koncept marketingowy, inspirująca historia, spójność w przekazywaniu informacji o marce poprzez nazwę, opakowanie, stronę internetową. Uwagę moją przykuły opakowania linii Pure by Clochee, opakowania i sama nazwa produktów marki Trawiaste, swoją autentycznością ujęła mnie Krayna, uśmiech na twarzy wzbudził koncept kosmetyków Bosqie, zaciekawiła mnie linia Phlov. To niesamowite jaki potencjał kreatywny drzemie w polskich producentach kosmetyków!
Na prostotę stawiają zresztą nie tylko marki kosmetyków naturalnych – trend upraszczania opakowań, powściągliwej estetyki był widoczny także w liniach premium, stawiających na skuteczność pielęgnacji. Na proste rozwiązania ułatwiające życie stawiali też producenci akcesoriów do demakijażu (np. marka Glov).
Kolejnym ciekawym trendem jest także wielofunkcyjność kosmetyków i akcesoriów– wyraźnie widać to w komunikacji marek – kosmetyki nie tylko mają nawilżać, chronić przed smogiem, promieniowaniem UV, ale także przed światłem monitorów, odmładzać, w razie potrzeby być maseczką lub kremem na dzień lub na noc.
Kolejny pomysł na wyróżnienie się to zaoferowanie kosmetyków >>instagram friendly<< – kierowanych głównie do młodych ludzi – z opakowaniami w pastelowych odcieniach lub mocno kontrastujących, ładnie prezentujących się na zdjęciach, ale także oferujące efekty rozmytego „filtru”, czy też lśniącą skórę. W ten trend dobrze wpisuje się choćby nowa marka z portfolio Oceanic - Girls & Boys.
Ciekawym konceptem były dla mnie także szampony do włosów w kostce (np. Stara Mydlarnia, Biovax) – raz jako koncept wpisujący się w trend zero waste, jak również dość wygodny produkt dla osób podróżujących.
Z zadowoleniem obserwowałam także powiększające się grono kosmetyków kierowanych do mężczyzn, które są nie tylko skuteczne, ale też ciekawie zaprojektowane.
Często przeszkadzają mi nadmierne opakowania kosmetyków i cenię sobie szczerość z jaką marka Nivea zaprezentowała swoją serię Hyaluron Cellular Filler w konkursie LCA. Prosty przekaz i odwzorowanie wewnętrznego opakowania produktu na zewnętrznym opakowaniu 1:1. Dokładnie wiadomo czego się spodziewać, bez zaskoczeń i bez ściemy.
Zaciekawiły mnie kosmetyki do makijażu dla kobiet uprawiających sport (np. linia Yoskine – sport make up), nie każdy make up wytrzymuje bowiem intensywny trening.
Studiując historie marek, ich filozofię i misję należy stwierdzić, że siłą marek kosmetycznych są ich twórcy, prawdziwi pasjonaci, dla których produkowanie i sprzedawanie kosmetyków to po prostu sposób na życie, a nie tylko biznes.
Było to wyraźnie widoczne w szczegółach przygotowywanych z pietyzmem paczek, ręcznie pisanych personalizowanych listów i dołączanych dodatkowych materiałów o marce. Bo doświadczenie klienta zaczyna się już od kontaktu z ideą produktu i sposobem jej zaprezentowania.