"Nietrafy" zamiast pożądanego efektu lekkiej opalenizny na skórze, zostawiają na niej (i na ubraniach) pomarańczowe plamy, a do tego smugę męczącego zapachu, od którego boli głowa. Zwykle każda konsumentka ma co najmniej kilka podejść do samoopalaczy, nim trafi na produkt, który okaże się przyjacielem, a nie wrogiem, ciała;-)
W naszym przypadku wśród tegorocznych zgłoszeń LCA z kategorii produktow brązujących, marka Vita Liberata wyróżniała się zdecydowanie na plus. Z jej bogatego portoflio spodobała nam się szczególnie pianka samoopalająca.
Zamiast przyciężkiej paciai, która nie ułatwia aplikacji, w tym przypadku mamy do czynienia z wyjątkowo lekką konsystencją. Delikatny mus dba nie tylko o właściwy kolor skóry, ale przy tym nawilża ją, zapobiegając powstawaniu nieestetycznych przebarwień.
Wysoka zawartość naturalnych składników brązujących, sprawia że skóra pokrywa się zdrowo wyglądającą złocistą opalenizną. Bronzer w produkcie sprawia, że kolor jest widoczny już w trakcie aplikacji, co znacząco ułatwia posługiwanie się kosmetykiem. Konsumentka widzi, które części ciała już zostały pokryte, a które wciąż czekają na swój moment;-)
Mus został opatentowany na bazie naturalnych ekstraktów i jest produktem całkowicie ekologicznym. Dzięki zastosowanej technologii, pianka jest wolna od zapachu specyficznego dla samoopalaczy. Uff, i to jest ta SZCZEGÓLNA ulga...
Zapach DHEA to jest naprawdę ta część historii o samoopalaczach, która powinna przejść do historii;-) Opalenizna po użycu tej pianki jest trwała, a jej zanikanie jest wyjątkowo równomierne, co stanowi dodatkowy atut samoopalacza. Ekstrakty morskie i roślinne odżywiają skórę i pokrywają naturalną opalenizną.
Znajdziemy tu między innymi bazową wodę aloesową, witaminę E, wyciąg z ogórka, wyciąg z oczaru wirginijskiego, wyciąg z morszczynu pęcherzykowatego, wyciąg z papai, wyciąg z granatu, wyciąg z malin, wyciąg z liczi, wyciąg z lukrecji, wyciąg z winogron, wyciąg z miłorząbu japońskiego.
Kosmetyczny przyjaciel ciała to kosmetyk, który dba zarówno o piękny wygląd skóry, jak też jej komort. W tym przypadku efekt jest bardzo glamour, a do tego skóra jest po prostu zadbana.
Gdy zatem nasza skóra jest blada i mamy ochotę na wakacyjny look, ale:
a) jest zima
b) granice są zamknięte (np. z powodu globalnej pandemii)
c) wyczerpaliśmy limit urlopu
d) podczas naszego turnusu pogoda nawaliła i słońca było jak na lekarstwo
... to zawsze pozostaje kosmetyczna alternatywa w postaci samoopalacza. Byle jednak dobrze wybrać! Nasz wybór w LCA 2020 to właśnie ta fenomenalna pianka. Nazwa naprawdę nie jest na wyrost!
Ta publikacja jest częścią akcji Love Cosmetics Awards na rzecz Fundacji Piękniejsze Życie