Z roku na rok obserwuję, jak coraz więcej marek kosmetycznych wprowadza w życie politykę ESG która nie sprowadza się do ekologicznych opakowań i naturalnych składników. Wszystko w procesie zaczyna być przyjazne dla środowiska. Wraz z rosnącym zainteresowaniem produktami do pielęgnacji skóry, wzrasta również świadomość na temat ekologicznych procesów powstawania i sprzedawania kosmetyków.
Po pierwsze - Lush jest o krok dalej, oferując produkty wykonane z naturalnych składników, takich jak olejki eteryczne, oleje roślinne i pachnące obłędnie ekstrakty ziołowe i… sprzedaje je bez opakowań! Produkty te są wolne od sztucznych barwników, konserwantów i innych potencjalnie szkodliwych dla skóry składników, Lush pakuje w bibułki lub pojemniki „zwrotne”. I do tego estetycznie i z polotem (można sprawdzić w Złotych Tarasach).
Pozostając w oparach piękna - nie mogę nie wspomnieć o dwóch objawieniach dla mojego nosa - pierwszy to zapachy od Bohoboco - każdy wariant perfum jest jak inspirująca historia absolutnie dla każdego, a jednocześnie dla wytrawnych koneserów niezwykłości. Drugą magię w tym roku roztaczają dla mnie zapachy kosmetyków Herbus. Ich balsam do ciała z babką lancetowatą będę popełniać tak długo jak będzie na rynku!
Sustainability staje się głównym trendem konsumenckim w 2023 roku. Zrównoważony rozwój przestał być jedynie miłym dodatkiem i stał się czymś obowiązkowym. W rzeczywistości, 90% konsumentów z pokolenia “Z” jest skłonnych zapłacić 10% więcej za produkty przyjazne środowisku i wyznawanym przez nich wartościom. Zaopatrzenie tego pokolenia w siłę nabywczą rośnie. Tym bardziej moje serce bije szybciej do marki YOUR KAYA. Nie tylko ze względu na fantastyczny krem - zgłoszony w konkursie, ale także dzięki genialnym eko skrzyneczkom menstruacyjnym i oswajaniu tematu miesiączki w kampanii #okreswypada. BRAWO!
Zrównoważony handel detaliczny zmienił się ostatnio z "czy" w "kiedy" i "jak". Równie istotna co sam produkt stała się obsługa klienta. Tu ukłony w kierunku TOPESTETIC. Obsługa klienta to w ich wydaniu najlepszy marketing!
Po wtóre, piękno ma podnosić na duchu, przyczynić się do poczucia samoakceptacji na każdym etapie życia. W 2023 marki masowo odczarowują idealność. Poza jakością oferowaną przez Bielendę uwielbiam fakt, że mają w portfolio kremy dla wieku 70+. Kobiety, które świadomie wybierają produkty marki od lat dziewięćdziesiątych (wówczas czterdziestolatki), mogą już czwartą dekadę pozostać jej lojalne. Godne wspomnienia (jak co rok) są także innowacje Hagi - zarówno oznaczenie na pudełkach jak i wyjątkowe linie produktowe. Marka od kilku lat nie traci zapału we wprowadzaniu na rynek niebanalnych propozycji.
Nie byłabym jednak sobą nie wspominając o kolorach! Całą paletę barw i zabaw formą w tym roku, zapewniły mi kosmetyki takie jak róże w tubkach od Lumene - genialne, funkcjonalne i trwałe, ASOA wspaniałe odcienie podkładów i pudrów oraz the one and only najwspanialsze - piegi w puszce od Ministerstwa Dobrego Mydła.
Mia Calnea pączki do stóp - wspaniałe! A niech Wam w pięty pójdą. Aha! Oczywiście szczotka Olivia Garden jest dla mnie tegorocznym przehiciorem! Nie rozstaję się z nią nigdy.
Dziękuję za piąty rok w sektorze beauty!