Ta część ciała bywa traktowana po macoszemu (błąd!), a często akcje ratunkowe wdrażane są dopiero przed latem, kiedy zmieniamy buty na lekkie sandałki i pojawia się okrutna wizja odsłonięcia chropowatych i popękanych pięt. Tymczasem o stopy warto dbać przez cały rok, a nagrodą jest miękka, miła w dotyku skóra i przyjemne uczucie komfortu. Pielęgnacja stóp to również chwila na relaks, który można zafundować sobie w domowym zaciszu. Wystarczy odrobina wolnego czasu, systematyczność, dobrze dobrana tarka oraz wyspecjalizowane kosmetyki, których w ofercie Mia Calnea jest sporo.
Czym nas ujął MOISTA 100PY? Atutów ma co najmniej kilka. Wegański skład, ciekawy zapach, szybkość wchłaniania (co zabiega przypadkowym poślizgnięciom po wykremowaniu stóp). Krem pachnie dojrzewającymi w słońcu winogronami. Ekspresowo nawilża stopy, przynosząc im natychmiastową ulgę. Stosowany systematycznie regeneruje silnie przesuszoną, szorstką skórę, zapewniając komfort i ochronę przed rogowaceniem.
Zioła, z których powstają ekstrakty, pochodzą z upraw ekologicznych. W składzie nie ma natomiast tego, czego konsumenci raczej sobie nie życzą w swoich ulubionych kosmetykach: ostrych konserwantów, parafiny, silikonów, plastiku. Zawiera wyłącznie składniki aprobowane przez standard COSMOS. Kosmetyk był testowany dermatologicznie.
Ujęło nas również opakowanie: szkło i zabezpieczająca podstawka z drewna. Zdecydowanie można nadać im drugie życie, oszczędzając planecie nadmiaru plastiku.
Ta publikacja jest częścią akcji Love Cosmetics Awards na rzecz Fundacji Piękniejsze Życie