Coraz więcej wczesnych nastolatków sięga po kosmetyki przeciwstarzeniowe, aby zachować młodzieńczy wygląd skóry jak najdłużej. Brzmi absurdalnie? A jednak...
To efekt presji idealnego wyglądu oraz tiktokowych mitów, które wciągają dzieci w nieprawdopodobnie zaawansowane rytuały pielęgnacyjne - kompletnie nieadekwatne do ich wieku. Próbę zatrzymania tej szalonej spirali podjął członek Zgromadzenia Stanowego Kalifornii - Alex Lee.
Kelly Bonner, prawniczka z kancelarii Duane Morris, przeanalizowała wniosek zakazujący reklamowania młodzieży kosmetyków przeciwstarzeniowych. Zwróciła uwagę na konsekwencje wynikające z używania przez dzieci produktów spowalniających procesy starzenia. Jak zauważa: - Przyjęło się sądzić, że osoba po czterdziestce musi potrzebować kosmetyków do twarzy, które redukują oznaki starzenia się. Wiem coś o tym, próbowałam wielu z nich. Jako prawniczka zajmuję się kwestiami dotyczącymi branży kosmetycznej i produktów do pielęgnacji osobistej. Przede wszystkim jestem jednak kobietą, która właśnie skończyła 40 lat. Moje media społecznościowe to niekończąca się pętla cudownych produktów, obiecujących lepszą wersję mnie. Tę, która zawsze jest o 20 lat młodsza.
I konkluduje: - Jednak gdy konsumenci o 30 lat młodsi wydają coraz więcej na kosmetyki i produkty do pielęgnacji, dermatolodzy coraz częściej zgłaszają przypadki nastolatków z problemami skórnymi. Te problemy niewątpliwie wynikają z niewłaściwego używania produktów przeciwstarzeniowych. Skutkiem ekspozycji skóry nastolatka na kosmetyki anti-ageing może być zapalenie skóry, suchość i wysypki, a także zwiększona wrażliwość na oparzenia słoneczne. Dermatolodzy zgłaszają również, że nastolatkowie dążą do nierealistycznego wyglądu skóry (który młodzież opisuje jako “glass-skin”). Za istotny punkt uznaje się błędne wyobrażenia na temat pielęgnacji skóry wynikające z dezinformacji, z którą młodzi ludzie spotykają się na mediach społecznościowych.
W odpowiedzi na rosnące obawy dotyczące niewłaściwego stosowania produktów do pielęgnacji skóry przez nastolatków, proaktywne działania podjął członek Demokratycznego Zgromadzenia Kalifornii Alex Lee. Zaproponował wprowadzenie poprawki do jednej z sekcji amerykańskiego Health and Safety Code. Zapis prawny zobowiązywałby firmy do podjęcia "rozsądnych kroków" w celu zakazania sprzedaży klientom poniżej trzynastego roku życia dostępnych bez recepty produktów przeciwstarzeniowych. Zaproponowano, by zakazem sprzedaży objąć kosmetyki zawierające w składzie: witaminę A i jej pochodne, retinoid i retinol, kwas alfa-hydroksylowy (AHA), kwas glikolowy i kwas askorbinowy.
Polecamy także:
Niektóre marki kosmetyczne zaczęły mocniejszą komunikację zniechęcającą dzieci do sięgania po dorosłe kosmetyki
Pokolenie alfa jest mocno kosmetyczne
Jak pokolenie Alfa kształtuje przyszłość branży beauty?
Chłopcy z pokolenia Z i Alfa przywiązują dużą wagę do wyglądu
USA: Sephora ma problem z wandalami z pokolenia Alfa