Joanna Koroniewska od lat na swoim Instagramowym profilu wyraża sprzeciw wobec narzucanych kanonów piękna. Często przywołuje hejterskie komentarze dotyczące jej urody czy rzekomego zaniedbania, by uświadamiać, jakiej presji poddawane są kobiety, nie tylko celebrytki, by wyglądać idealnie.
Oczywiście w sieci wielu użytkowników zakłamuje rzeczywistość. Od czego są w końcu filtry czy wybieranie jednego, najlepszego zdjęcia z dziesiątek wykonanych? Presja perfekcji i doskonałego życia, z którą stykamy się w internecie, potrafi wbijać w kompleksy.
Nic dziwnego, że wśród noworocznych postanowień bardzo często padają takie punkty na liście, jak odchudzenie, korekta nosa, więcej czasu na codzienną pielęgnację skóry czy makijaż czy regularne wizyty u kosmetyczki. Z jednej strony trudno dopatrywać się tu czegoś złego, jeśli chcemy to zrobić wyłącznie dla siebie i lepszego samopoczucia. Gorzej, gdy to poczucie bycia niewystarczająco dobrą wynika z czyjejś krytyki pod naszym adresem lub ulegania nierealnym wzorcom z reklamy czy sociali.
Dlatego Joanna Koroniewska na początku tego roku wystartowała we współpracy z Dovą z kampanią #PostanowieNIE. W swoim poście napisała: „Macie jakieś postanowienia na 2025 rok? Poprawić sobie nos, usta czy może wygładzić czoło? Ja odpuszczam i mówię #PostanowieNIE - do czego razem z marką Dove zachęcam i Was!
Dlaczego? Bo nie musimy poddawać się presji otoczenia i spełniać nierealnych standardów piękna! W 2025 roku zjednoczmy się i zaakceptujmy to, kim NAPRAWDĘ jesteśmy. Jeśli mamy robić postanowienia, to takie które sprawią, że poczujemy się lepiej! W swoim swoim ciele i w swojej duszy”.
W komentarzach dominowały przekazy, że Dove postawił w tej kwestii na właściwą ambasadorkę, a naturalność jest piękna mimo tego, co często widać na wielu - głównie celebryckich profilach – przeróbki chirurgiczne czy Photoshopem są tam raczej normą. Użytkowniczki wskazywały też na większą potrzebę zatroszczenia się o własne zdrowie psychiczne niż konieczność botoksu czy ujędrniania ciała, by naprawdę czuć się lepiej. Pojawiały się również sensowne komentarze, że warto po prostu ograniczyć korzystanie z sociali lub ustawić profil na prywatny.