Chiny zgodziły się znieść wymagania dotyczące testów na zwierzętach dla importowanych kosmetyków, o ile producenci będą w stanie dostarczyć certyfikat zgodności potwierdzający, że produkt jest zgodny z różnymi normami produkcji i bezpieczeństwa produktu.
Francuskie władze ds. Zdrowia stanęły na wysokości zadania i mają już dokument honorowany przez chińskiego regulatora, wyprzedzając tym samym inne kraje europejskie.
We Francji taki certyfikat wydaje Krajowa Agencja ds. Bezpieczeństwa Leków i Produktów Zdrowotnych. Od 12 stycznia urząd udostępnił w internecie specjalną platformę umożliwiającą producentom kosmetyków i środków higieny osobistej pobieranie dokumentów niezbędnych do uzyskania certyfikatu, umożliwiając wszystkim francuskim producentom kosmetyków eksport do Chin bez testowania ich produktów w Kraju Środka.
Patrick O’Quin, prezes FEBEA (jedno z francuskich stowarzyszeń branży kosmetycznej) komentuje: - Bardzo nas cieszy ten postęp w relacjach handlowych. To nagroda za wieloletnie wysiłki we współpracy z władzami chińskimi. Sektor kosmetyczny jest jedynym, który całkowicie zakazał testów na zwierzętach w Europie i cieszymy się, że możemy nadal rozwijać te przepisy w innych częściach świata. Chiny są teraz naszym drugim partnerem handlowym.
Od czerwca 2014 r. niektóre produkty wytwarzane i sprzedawane w Chinach (w tym szampony, żele pod prysznic i kosmetyki do makijażu) nie były już testowane na zwierzętach. Problem pozostał jednak w przypadku wszystkich produktów importowanych i kosmetyków „specjalnego” zastosowania, takich jak farby do włosów. Obecnie wszystkie „zwykłe” produkty kosmetyczne wytwarzane w Chinach lub eksportowane do Chin są zwolnione z testów na zwierzętach, pod warunkiem przedłożenia świadectwa zgodności z dobrymi praktykami wytwarzania, honorowanego przez chińskie władze.
-3.jpg)
FilipOkopny@FashionImages fin.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
