Na uroczystości pojawił się biskup pomocniczy archidiecezji wrocławskiej, który miał poświęcić gmach. To jednak spotkało się ze sprzeciwem ze strony firmy Henkel, która podarowała Towarzystwu Pomocy im. Św. Brata Alberta pralki oraz proszki do prania. Firma dopuszczała przemówienie biskupa, wyświęcenie - nie bardzo...
Decyzję argumentowano "neutralnością światopoglądową", co spowodowało obruszenie Towarzystwa Pomocy im. Św. Brata Alberta, które potraktowało to jako afront. "Ubolewamy, że restrykcyjne wymagania ze strony potencjalnych darczyńców nie były sprecyzowane przed podpisaniem porozumienia w tej sprawie. Przepraszamy wszystkich, którzy poczuli się urażeni niezręczną sytuacją, zaskakującą także dla Towarzystwa Pomocy. Tuż przed rozpoczęciem wydarzenia dowiedzieliśmy się, że ks. biskup może zabrać głos w oficjalnej części wydarzenia, ale nie ma zgody na obrzęd poświęcenia miejsca pracy i pomocy ubogim. W zaistniałej sytuacji ks. biskup opuścił zgromadzenie, uważając, że rolą asystenta kościelnego jest w pierwszej kolejności obrzęd liturgiczny, nie przemówienie do zebranych" - napisano w komunikacie TPBA.
Henkel zapewnił jednak opinię publiczną i Towarzystwo o chęci dalszej współpracy, a całe zajście nazwał "organizacyjnym nieporozumieniem", co ostatecznie spotkało się z pozytywnym odbiorem w kurii, a także wśród członków Towarzystwa we Wrocławiu.
Ostatecznie pralnia zostanie poświęcona. "W związku z wyjaśnieniami ze strony firmy Henkel Polska wystosowanymi do ks. biskupa Jacka Kicińskiego (...), koło TPBA we Wrocławiu, zgodnie z wcześniejszym komunikatem rzecznika kurii wrocławskiej uważa sprawę nieporozumień w trakcie uroczystego otwarcia Pralni Społecznie Odpowiedzialnej za zakończoną" - czytamy.
Można tylko cieszyć się, że ten kompromis ze strony Henkla przyczyni się do poprawy życia bezdomnych.
FilipOkopny@FashionImages fin.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
