Nie zawsze celebryta dźwignie markę kosmetyczną - Majdan opuszcza spółkę, Vabun sprzedaje kosmetyczną część biznesu

Nie zawsze celebryta dźwignie markę kosmetyczną - Majdan opuszcza spółkę, Vabun sprzedaje kosmetyczną część biznesu

Radosław Majdan 10 lat temu z przytupem wprowadzał na rynek swoje perfumy. Jego prezesura w Vabun skończyła się w grudniu razem ze sprzedażą dużego pakietu akcji. Teraz wiadomo, że cała marka perfum idzie na sprzedaż, a spółka, do której Vabun należał, zupełnie zmienia branżę.

Motorem napędowym sprzedaży miała być popularność ex-piłkarza. Majdan wszedł do spółki notowanej na giełdzie, a perspektywy rozwoju zarząd roztaczał imponujące. Dla rynkowych wyjadavzy jasne jednak było, że segment perfumeryjny jest chimeryczny i wcale nie jest łatwo w nim znaleźć miejsce na nową markę, która rzeczywiście zaskoczy. Vabunowi mimo celebryckiej otoczki Majdanów to się nie udało.

W grudniu 2020 roku Majdan zrezygnował z funkcji szefa Vabun, a później także sprzedał kilkaset tysięcy akcji spółki za blisko 3 mln zł, znikając z oficjalnego spisu współwłaścicieli. Tak zakończyła się biznesowa przygoda z kosmetykami celebryty. Z komunikatu dla inwestorów wynika, że cała spółka Vabun wycofuje się biznesowo z części kosmetycznej.

"Vabun, po dokonaniu analiz różnych opcji, podjął decyzję o sprzedaży części przedsiębiorstwa. To, co zostanie, będzie włączone do innego podmiotu działającego w - jak wskazuje sama spółka - innej, bardziej perspektywicznej branży.".  Co jest na sprzedaż? Prawa do nazwy i marki "Vabun" (logo, znak graficzny itd.), prawa do strony internetowej (loginy, treści, zawartość, zdjęcia, filmy, sklep internetowy, prawa do domen). Na sprzedaż idą również projekty graficzne i wykrojniki opakowań perfum oraz komponenty perfum marki, a także sam towar znajdujący się w magazynach (perfumy, żele perfumowane).

Według firmy początkiem końca biznesu okazała się m.in. pandemia. Sam prezes Majdan nie krył tego. Kilka miesięcy temu w liście do akcjonariuszy pisał, że pandemiczny okres jest bardzo trudny. "Niestety przeciągająca się pandemia COVID-19 wciąż negatywnie wpływa na funkcjonowanie Vabun, utrudniając, czy niemal uniemożliwiając handel perfumami. W ramach naszej wiedzy i kompetencji staramy się, aby zniwelować skutki pandemii, jakich doświadcza emitent, jednak bywa to zbyt trudne" - pisał w komunikacie do inwestorów Radosław Majdan w połowie listopada. "Powyższe odbija się wprost na finansach spółki, która za trzeci kwartał 2020 wygenerowała znacznie niższe przychody niż w trzecim kwartale 2019, również sprzedaż za cały okres od stycznia do września jest wyraźnie niższa od ubiegłorocznej" - przyznał ówczesny prezes.

Wydaje się jednak, że od początku nie był to szczególnie dochodowy biznes, a sama marka nie wzbudziła większego zainteresowania konsumentów. Podobnie nie rozwinęły się szczególnie perspektywicznie jej plany eksportowe. Pandemia przyspieszyła być może sam proces. Pytanie, czy znajdzie się chętny na Vabuna? Być może jeśli cena okaże się atrakcyjna, choć ewentualna reanimacja brandu byłaby jednak dość kosztowną operacją.

# Newsy producenci
 reklama