Aplikacja mobilna Kosmopedia została stworzona z myślą o osobach, które nie pozostają obojętne na skład używanych na co dzień kosmetyków. Narzędzie doskonale radzi sobie z rozszyfrowaniem skomplikowanych nazw umieszczonych na etykietach preparatów, a tym samym ułatwia podejmowanie decyzji zakupowych.
- Składy na opakowaniach są zapisane takim językiem, który jest bardzo hermetyczny. To nie jest ani łacina, ani język angielski, to jest specjalna nomenklatura International Nomenclature of Cosmetic Ingredients. To budzi obawy, bo to jest język, który jest bardzo dobrze rozumiany przez profesjonalistów i zawodowców, którzy te formuły kosmetyków układają, język zrozumiały globalnie w całym świecie, natomiast dla nas konsumentów jest on absolutnie niezrozumiały - zauważyła Blanka Chmurzyńska-Brown. Dodała też, że z pomocą autorskiego narzędzia Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego można w zaledwie kilka sekund rozwiać wątpliwości dotyczące składu produktów kosmetycznych.
- To jest aplikacja stworzona specjalnie pod potrzeby polskiego konsumenta (...). Wszystko to jest bardzo jasno napisane - zapewniła ekspertka, a jej słowa natychmiast spotkały się z potwierdzeniem ze strony Małgorzaty Cieloch. - Ja dzisiaj zeskanowałam sobie trzy pasty do zębów, które mam w domu i tylko w jednej znalazłam miętę, a wszystkie były miętowe. Możecie państwo sprawdzić podstawową rzecz - stwierdziła rzeczniczka UOKIK.