Aktywiści Greenpeace zabarykadowali się przed centralą Unilever

Aktywiści Greenpeace zabarykadowali się przed centralą Unilever

5 września aktywiści brytyjskiego Greenpeace zablokowali dostęp do siedziby centrali Unilever Londynie, oskarżając firmę o niszczenie planety i szkodzenie społecznościom, poprzez zanieczyszczenie plastikowymi odpadami.

Aktywiści przykuli się do makiet produktów Dove, jednej z najbardziej znanych marek Unilever, a logo każdego produktu zostało zmienione na martwego gołębia. Oprócz przykutych do budynku aktywistów, udział w akcji wzięło siedmiu wspinaczy z Greenpeace UK, którzy rozwiesili na budynku wielki banner trawestujący hasło marki: „Real beauty isn’t this toxic” - czyli "Prawdziwe piękno nie jest tak toksyczne".

Aktywiści kontra jednorazowy plastik w produktach Unilever

Aktywiści wzywają giganta dóbr konsumpcyjnych do wycofania ze swojej działalności plastiku jednorazowego użytku w ciągu dekady, zaczynając od saszetek, które są obwiniane za wzrost zanieczyszczenia plastikiem w krajach rozwijających i są „prawie niemożliwe do zebrania i poddania recyklingowi”. Opublikowany w listopadzie ubiegłego roku raport Greenpeace International wskazywał, że saszetki z kosmetykami marek Unilever sprzedawały się w tempie 1700 sztuk na sekundę.

Will McCallum, jeden z dyrektorów wykonawczych Greenpeace UK, powiedział: „Ukrywają się za czystą, szanowaną twarzą marek takich jak Dove, ale my jesteśmy tu dzisiaj i odsłaniamy tę fasadę, aby pokazać brzydką prawdę, która za nią stoi”.

Rzecznik odpowiada

W odpowiedzi na protest rzecznik Unilever powiedział: - Nasza ambicja w Unilever jest jasna: koniec zanieczyszczenia plastikiem poprzez redukcję, cyrkulację i współpracę. Zdajemy sobie sprawę z ważnej roli, jaką odgrywamy, aby pomóc urzeczywistnić tę ambicję – dlatego plastik jest jednym z naszych czterech priorytetów zrównoważonego rozwoju. I dodał: - Zredukowaliśmy już zużycie plastiku pierwotnego o 18 procent i zwiększyliśmy zużycie plastiku pochodzącego z recyklingu do 22 procent –  zostaliśmy uznani przez Fundację Ellen MacArthur za jedną z firm, która poczyniła największe postępy w zmniejszaniu śladu opakowań z plastiku pierwotnego – argumentował.

- Jednak nasza praca jest daleka od zakończenia. Nasze zaktualizowane cele dotyczące plastiku rozciągają się i koncentrują na obszarach, o których wiemy, że będą miały największy wpływ – takich jak dalsze zmniejszanie naszego wykorzystania pierwotnego plastiku i opracowywanie alternatyw dla trudnych do recyklingu elastycznych opakowań plastikowych, takich jak plastikowe saszetki – dodał. Podkreślił też, że firma zobowiązała się do współpracy z partnerami branżowymi i innymi interesariuszami w celu opracowania „realnych, skalowalnych alternatyw, które zmniejszą ilość odpadów plastikowych”. - Pokonanie wyzwania tej skali będzie wymagało bardziej systemowych zmian. Dlatego wzywamy do zawarcia traktatu ONZ w sprawie zanieczyszczenia plastikiem, który ustanowi prawnie wiążące globalne zasady i obejmie cały cykl życia plastiku – przekazał rzecznik koncernu.

Tło protestu

Protest Greenpeace nastąpił po tym, jak dyrektor generalny Unilever, Hein Schumaker, ogłosił, że firma wycofuje szereg swoich zobowiązań dotyczących zrównoważonego rozwoju, argumentując, że biznes potrzebuje celów, które byłyby „realistyczne”, biorąc pod uwagę ograniczenia infrastruktury gospodarki odpadami oraz presję ekonomiczną i geopolityczną. Poprzedni plan zmniejszenia o połowę wykorzystania przez firmę tworzyw sztucznych pierwotnych do 2025 r. został zastąpiony celem osiągnięcia jednej trzeciej redukcji do 2026 r. i 40-procentowej redukcji do 2028 r. Podobnie, docelowa data, aby wszystkie opakowania Unilever nadawały się do recyklingu, ponownego użycia lub kompostowania do 2025 r. została przesunięta na 2030 r. w przypadku materiałów sztywnych i na 2035 r. w przypadku komponentów elastycznych, podczas gdy zobowiązanie do oferowania płacy minimalnej dla wszystkich bezpośrednich dostawców Unilever do 2030 r. zostało przesunięte na 2026 r., ale zmienione tak, aby obejmowało tylko 50 procent dostawców.

Policja aresztuje uczestników

Ostatecznie policja zaaresztowała kilkunaście osób biorących udział w proteście. – Aresztowanie tych aktywistów pokazuje, jak wielcy truciciele, tacy jak Unilever, kryją się za nowymi rządowymi prawami kneblującymi, aby kontynuować swoje destrukcyjne zachowanie. To oni, a nie pokojowi protestujący, powinni zostać pociągnięci do odpowiedzialności – podsumował Will McCallum z Greenpeace UK.

# Newsy producenci
 reklama